Multipla - świat należy do odważnych
Dlaczego Multipla? Bo mąż się uparł... Oprócz tego z kilku praktycznych powodów:
Tytułem wstępu należałoby wspomnieć, że nazwą Multipla" opatrzono model produkowany w latach jako Fiat 600 Mutipla. W internecie krąży mnóstwo zabawnych teorii na temat tego, co stało u podstaw projektu tego auta. To wszystko oczywiście żarty, bowiem za prawdziwego ojca Multipli należy uznać Roberto Giolito, tego samego który dał podwaliny pod wielokrotnie nagradzanego Fiata 500. W jednym z wywiadów wyznał, że inspiracją był dla niego projekt Italdesign Capsula, autorstwa Giorgietto Giugiaro z 1982 roku.
Trudno nie dostrzec cech wspólnych między Italdesign Capsula a Fiatem Multiplą. Założeniem koncepcyjnym Multipli było stworzenie auta przy bardzo ograniczonym budżecie. Musiało być opłacalne przy niewielkiej produkcji, a płyta podłogowa musiała być mniejsza niż typowe vany z tamtego okresu (zakaz konkurencji dla Fiata po stworzeniu wraz z grupą PSA takich modeli jak: Peugeot 806, Citroën Evasion, Fiat Ulysse i Lancia Zeta). Ponadto musiał pomieścić także dwupaliwowy wariant na gaz ziemny. Fakt, że płyta podłogowa nie została zapożyczona od innego modelu sprawił, że w 100% wykorzystano jej potencjał. Projektant przyznał jednak, że nie do końca zgadzał się z ostatecznym kształtem Multipli I generacji. Swoje zastrzeżenia kierował pod adresem kontrowersyjnego podszybia i zbyt dużej powierzchni szyb. Jednak koncern Fiata za nic miał uwagi projektanta i w znanym nam kształcie wypuścił auto na rynek.
Osobiście lubię ten zaoblony tył, choć właśnie on jest często krytykowany. Ten element poza zmienionymi lampami i logiem w zasadzie niczym się nie różni od Multipli pierwszej generacji. Dobrze, że producent przeprowadzając facelifting pozostawił ten detal praktycznie niezmieniony, bo nawiązuje do najbardziej charakterystycznych elementów tego modelu.
Zotye Multiplan (2008-2010)
Zotye M300 Langyue (2010-2013)
Zotye M300 EV Langyue (elektryk)
Czego to Chińczycy nie wymyślą, albo raczej nie skopiują... Zoyte Multiplan zadebiutował w 2008 roku na targach motoryzacyjnych w Pekinie i był produkowany do 2013 roku.
Jednak słowo "kopia" jest tutaj sporym nadużyciem, bowiem chiński producent nabył prawa do produkcji tego modelu od włoskiego Fiata. Współpraca obu państw była oparta o system CKD (Complete Knock Down), czyli części były produkowane przez Włochów, a pojazdy montowane i malowane w Chinach. Auto różniło się jedynie logiem, grillem oraz brakiem jednostki napędowej w postaci silnika diesel'a. Poza tymi drobiazgami była to wierna kopia Fiata Multipli II generacji.
W 2010 chińczycy postanowili jednak sprzedawać Zotye na bazie części rodzimej produkcji pod nazwą Zotye M300 Langyue, co pociągnęło za sobą spadek ceny auta o blisko połowę i gwałtowny wzrost zainteresowania ze strony Chińczyków.
M300 Langyue doczekał się nawet wersji elektrycznej M300EV (35,2 kWh, o zasięgu do 160km) i sprzedał się w ilości 220 sztuk w 2013 roku.
W Chinach, głośny był przypadek zapalenia się ogniw w elektrycznej wersji taksówki w mieście Hangzhou. Przeprowadzone dochodzenie zwieńczył raport ujawniający przyczyny awarii. Uznano, że pożar był następstwem niedotrzymania procedur bezpieczeństwa na etapie produkcji ogniw. Doszło do wycieku ogniw akumulatora, uszkodzenia izolacji między ogniwami akumulatora a ścianami aluminiowego pojemnika. Jedno z silniejszych zwarć przyczyniło się do zapalenia tylnych siedzeń i ostatecznie całkowitego strawienia auta przez ogień. Na czas dochodzenia wycofano wszystkie elektryczne taksówki tej marki. Dopiero wymiana ogniw i wdrożenie procedur bezpieczeństwa umożliwiło ich powrót na drogi Hangzhou.
Deska rozdzielcza
W żadnym innym aucie nie ma chyba równie dziwnej deski rozdzielczej. Nie znajdziecie tu pięknych, smukłych linii, a jedynie wzięte "od czapy" zaoblone elementy zgarnięte do kupy gdzieś na środku deski rozdzielczej. Moje dzieci zauważyły, że pokrętła na kratce wentylatora przypominają głowę ludzika: oczy, nos, buzia i uszy :) Deska jest częściowo tapicerowana, przez co wnętrze wydaje się odrobinę przytulniejsze, ale jest przez to nieco trudniejsze w czyszczeniu (używałam nawilżanych chusteczek do tapicerki). Obicie występowało w kilku wariantach kolorystycznych. Najpopularniejszy to szary plastik i niebieska tapicerka, jednak zdarzała się także w kolorze czerwonym oraz szarym. W ostatnich latach produkcji dominowała czerń, która pozwalała nieco "ukryć" fikuśne kształty.
Dźwignia zmiany biegów
Znajduje się u dołu deski rozdzielczej. Podobne rozwiązanie zastosowano w Fiacie Panda. Akurat w Multipli takie rozwiązanie znajduje uzasadnienie, bowiem pozwala swobodnie przemieszczać się wzdłuż przedniego rzędu siedzeń. Jest to szczególnie istotne dla pasażera środkowego fotela. Nasze dzieci, którym naprzemiennie przypadł w udziale zaszczyt zajmowania tego środkowego miejsca, wysiadały to z jednej, to z drugiej strony - jak im było wygodnie lub jak było dla nich bezpieczniej. Ponadto, w razie potrzeby pasażer może się przesiąść i zająć miejsce kierowcy bez potrzeby wysiadania z auta.
Plastiki wnętrza
Wielu właścicielom Multipli przeszkadza gumowany plastik deski rozdzielczej. Po latach zaczyna robić się lepki i jest niezwykle podatny na uszkodzenia. Spójrzcie chociażby na zdjęcie poniżej. Użyłam paznokcia ;) Z podobnym problemem borykają się właściciele Fiata Stilo.
Sprawdzonym sposobem (przeze mnie osobiście ;) na klejące się gumowane plastiki wnętrza jest zmycie ich szmatką nasączoną w płynie hamulcowym, a następnie odtłuszczenie i nałożenie lakieru do plastików (np. Boll - struktura lub gładki). Taki zabieg choć czasochłonny, jest stosunkowo tani, a "gumolit" z łatwością poddaje się działaniu płynu hamulcowego. Wiem, że wielu właścicieli próbowało używać acetonu (pozostawia biały nalot), a potem mozolnie zeskrobywali wciąż przylegającą gumowaną warstwę. Zastosowanie płynu hamulcowego jest o wiele prostsze.
Schowki
Warto wspomnieć również o schowkach. Nie ma ich tak dużo jak w rodzinnych vanach typu Renault Scenic, Citroen Picasso czy Espace, ale niektóre są całkiem spore. Zwłaszcza schowek na podszybiu po stronie pasażera jest bardzo pojemny. Potrafi pomieścić 1,5l buletkę oraz mniejszą 0,5l.
Dodatkowy schowek - szufladkę znajdziemy też pod przednim, prawym fotelem. Jednak, jeśli mamy dywaniki z wysokim rantem, trudno go wysunąć. Jest na tyle przyzwoity, że pomieści np. "zimowy arsenał" w postaci skrobaczki, płynu do odmrażania szyb itp, czyli rzeczy po które sięgamy rzadko w ciągu roku.
To dobry moment, by omówić także Centrum Zarządzania Wszechświatem. Pod tą nazwą kryje panel na podsufitówce sterujący lusterkami, ale w zależności od wersji możliwe jest także (niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę) sterowanie systemem bluetooth.
Tapicerka
Częstym problemem są wycierające się zwykle w tych samych miejscach, fotele. Łatwo rozpoznać po przetarciach na fotelach faktyczny przebieg auta, choć wymiana jednego fotela to koszt rzędu ok. 50zł. Nasza tapicerka mimo, że była w całkiem dobrym stanie, również posiadała te charakterystyczne przetarcia.
Zaletą kształtu nadwozia jest także fakt, że drzwi można otworzyć bez kapania wody deszczowej na siedzenia ;). Niestety wilgoć zatrzyma się w nasiąkliwym obiciu drzwi.
Wyposażenie opcjonalne Multipli II:
Radio fabryczne
Czuję się w obowiązku wspomnieć o fabrycznym radiu. W naszym poprzednim Citroenie mógłby się zakochać niejeden audiofil. Jakość dźwięku była imponująca, głównie dzięki 11 głośnikom i wysokiej klasy sprzętowi audio. Po przesiadce do Multipli spodziewałam się tandetnego, plastikowego dźwięku. A tutaj spore zaskoczenie - fabryczne nagłośnienie, mimo że nie jest sygnowane, pochodzi od Blaupunkt'a (model BP2372). Na pewno jest 100 x lepsze (nie przesadzam) od plastikowego dźwięku wytwarzanego przez "kolorowe" radioodtwarzacze z mnóstwem bajerów kupione na Allegro. Radio ma wszystko co potrzebne: głośniej-ciszej, wybór i możliwość zapamiętania do 6 stacji radiowych. Skromny wyświetlacz posiada funkcję RDS, więc jest wszystko co w radiu potrzebne. Ponieważ nasz radioodbiornik skutecznie pożerał płyty CD, których potem nie chciał oddać, dlatego przerzuciliśmy się na transmiter, który podrasował nasze radio do roli współczesnego nagłośnienia obsługiwanego z poziomu smartfona:) Wyczytałam niedawno, że Multipla posiadała także radio VDO, model VDCD423/64.
W naszej Multipli był jeszcze jeden bajer, a mianowicie możliwość sterowania radiem z kierownicy. Skromne bo skromne, ale jest. Dodam tylko, że regulacja głośności działała dość ospale.
Wśród fali krytyki pod adresem Multipli, najczęściej pada argument mówiący o małym bagażniku. Osobiście uważam, że wcale nie jest taki mały. W końcu, czy w małym bagażniku bez złożonych foteli zmieścilibyście tak 4 koła? Jednak to dopiero namiastka tego, co może pomieścić to auto. Czytajcie dalej.
Wiele współczesnych modeli samochodów chwali się możliwością uzyskania płaskiej podłogi po złożeniu tylnych foteli. W przypadku Multipli można to potraktować dosłownie :)
| Auto do zadań specjalnych
| Diesel - najbardziej pożądany
Mimo, że Multipla występuje także w wersji z silnikiem benzynowym 1.6, a nawet z fabryczną instalacją gazową CNG, to jednak diesel cieszy się największym zainteresowanie nabywców. Do klekotu diesla starej generacji można się przyzwyczaić, bo gdy silnik się rozgrzeje, hałas staje się mniej uciążliwy. Jeździ się nim zwinnie, szczególnie w ruchu miejskim. W cyklu miejskim zużywamy średnio 6.5l, natomiast na trasie schodzimy nawet do 4,5l.
| Rodzinny, czyli 3 miejsca z przodu!
Dzieci go kochają! Dlaczego? Oto odpowiedz: trzy miejsca z przodu. Zatem dla rodziny wielodzietnej, np. 2+4 jest idealny. W naszym przypadku było to 2+2, ale zdarzało się także 2+2+2, czyli my z dziećmi oraz dziadkowie. Oczywiście taki układ miał u nas charakter okazjonalny (wesela, krótkie wycieczki), ale pozwalał na wspólne wypady bez konieczności podróżowania dwoma autami.
Multipla posiada wulgarnie wystające, ale najważniejsze że skuteczne, mocowania ISOFIX. Przesiadając się z Citroena, nawet nie przypuszczałam, że takie rozwiązanie znajdzie się w Multipli z 2005 roku - a jednak. Przyznam, że pozytywnie mnie to zaskoczyło. Szkoda tylko, że środkowy, tylny fotel ich nie posiada. Mocowania może nie grzeszą urodą, ale fakt że tak wystają uznaję to za ogromną zaletę. Ilu z Was próbowało na oślep wpiąć fotelik w ISOFIX, który "gdzieś tam jest" ale go nie widać?
Pragnę nadmienić jeszcze o gumowo-plastikowych odbojnikach drzwi. Nie wyglądają zbyt atrakcyjnie i jest to jeden z tych elementów designu Multipli, który każe myśleć "kolejne dziwactwo", jednak nic bardziej mylnego. Misją tej gumowej wypustki jest ochrona zaparkowanych obok samochodów przed roztargnieniem naszych dzieci, które potrafią otworzyć z impetem drzwi zanim zdążymy powiedzieć, by robiły to ostrożnie... Dzięki temu mało urodziwemu detalowi możemy odetchnąć z ulgą, że nasze pociechy nie staną się sprawcami rysy na lakierze sąsiada.
| Być jak Adam Słodowy - tanie części i naprawy
Za tanie można również uznać opony. Nieduże 15-tki pozwalają na zaoszczędzenie kilku zł w przypadku, gdy planujemy zakup drugiego kompletu kół, bo jak wiadomo większe koła to większy wydatek.
Żadnemu z 5 posiadanych wcześniej aut, nie poświęciłam tyle czasu, co właśnie Multipli. Śmiało można by rzec, że wręcz najbardziej ją dopieszczałam:) Zaczęło się od obszycia kierownicy skórą, ponieważ dostawałam dreszczy na samą myśl o tym, jaka jest lepka (mycie niewiele pomogło).
Linki do artykułów:
| Multipla dla niepełnosprawnych
| Podsumowanie
Ogólnie Multipla jest dobra jako auto rodzinne, jednak świetnie sprawdza się też jako auto do brudnej roboty lub gdy ilość pasażerów przekracza możliwości zwykłej osobówki. Ze względu na te wszystkie cechy, a w szczególności na ładowność, Multipla może być odpowiednim autem dla drobnych przedsiębiorców. Kampania reklamowa Fiata w wymowny sposób przedstawiała potencjalnych adresatów, do których kierował ten model:
- tani w zakupie
- praktyczny
- tani w eksploatacji.
Na samym wstępie pragnę zaznaczyć, że nie pałam miłością do tego samochodu. Dlaczego zatem zdecydowałam się napisać o aucie uznawanym za najbrzydszy samochód świata?
Na łamach bloga staram się dzielić praktycznymi pomysłami dla domu i dzieci oraz rzeczami, które można wykonać samemu. I Multipla dokładnie taka jest - praktyczna, dla majsterkowiczów i dla rodzin z dziećmi.
Ten post nie ma na celu przekonania niechętnych jej kierowców, ale pokazanie że auto może zaoferować coś więcej niż tylko przemieszczenie się z punktu A do punktu B. I chyba trafnym będzie stwierdzenie, że...
- praktyczny
- tani w eksploatacji.
Na samym wstępie pragnę zaznaczyć, że nie pałam miłością do tego samochodu. Dlaczego zatem zdecydowałam się napisać o aucie uznawanym za najbrzydszy samochód świata?
Na łamach bloga staram się dzielić praktycznymi pomysłami dla domu i dzieci oraz rzeczami, które można wykonać samemu. I Multipla dokładnie taka jest - praktyczna, dla majsterkowiczów i dla rodzin z dziećmi.
Ten post nie ma na celu przekonania niechętnych jej kierowców, ale pokazanie że auto może zaoferować coś więcej niż tylko przemieszczenie się z punktu A do punktu B. I chyba trafnym będzie stwierdzenie, że...
bycie użytkownikiem Multipli to raczej kwestia stanu umysłu niż tylko posiadania auta :)
Multipla II generacji
| Dlaczego jest taki brzydki?
Wystarczy na niego spojrzeć i od razu wiadomo dlaczego I generacja święci tryumfy w rankingach brzydoty. Charakterystycznie wybrzuszone podszybie a'la delfin, krótka maska i małe "ślepia", a do tego zaoblony tył - to jego najbardziej rozpoznawalne cechy.
Multipla I generacji
Źródło: www.bilgalleri.dk |
Źródło: auto-swiat.pl |
Źródło: pinterest.com |
| Skąd wziął się pomysł na Multiplę?
|
|
| Dwie generacje
W 2004 roku auto doczekało się faceliftingu, którego zamierzeniem było najpewniej przywrócenie auta w szeregi "normalnych" samochodów. Może i Multipla stała się "ładniejsza", ale utraciła to coś, co sprawiało, że wyglądała wyjątkowo. II generacja została znacząco "przypudrowana" poprzez zmiany w obrębie maski samochodu. Dzięki temu wpisała się w design innych pojazdów tej marki (podobieństwo np. do Fiata Idea, czy Fiata Panda). Są też tacy znawcy motoryzacji, którzy przeoczyli powstanie drugiej generacji kojarząc "dwójkę" głównie z Fiatem Pandą. Zapewne dlatego bywa też nazywana przez niektórych "Dużą Pandą". Właśnie taki model mamy w posiadaniu i to on będzie obiektem moich dzisiejszych rozważań.
| Różnice
Zapytacie, czym różnią się te dwie generacje poza zmienioną maską? Niewiele. No dobrze - paroma drobiazgami, ale dotyczą one głównie zastosowanych materiałów, poprawionych jednostek napędowych oraz opcjonalnego wyposażenia. Wnętrza natomiast, wyglądają kropka w kropkę tak samo, co pozytywnie wpływa na ilość dostępnych części zamiennych.
Źródło: commons.wikimedia.org |
| Multipla przyszłości?
Jak mogłaby wyglądać uwspółcześniona Multipla? YouTube'r i były designer TheSketchMonkey specjalizujący się remodelowaniu nadwozi znanych modeli samochodów, na prośbę internautów podjął się odświeżenia fiatowskiego nadwozia. Czy efekt Was zaskoczył?
Zotye M300 Langyue (2010-2013)
Zotye M300 EV Langyue (elektryk)
Czego to Chińczycy nie wymyślą, albo raczej nie skopiują... Zoyte Multiplan zadebiutował w 2008 roku na targach motoryzacyjnych w Pekinie i był produkowany do 2013 roku.
Źrodło: www.carsalesbase.com |
W 2010 chińczycy postanowili jednak sprzedawać Zotye na bazie części rodzimej produkcji pod nazwą Zotye M300 Langyue, co pociągnęło za sobą spadek ceny auta o blisko połowę i gwałtowny wzrost zainteresowania ze strony Chińczyków.
Źródło: www.flickr.com |
Na zdjęciu poniżej można zobaczyć proces wymiany baterii w M300EV :)
Źródło: totalcar.hu |
Źródło: www.chinaautoweb.com |
| Wnętrze
Moje pierwsze wrażenie, gdy przejechałam się tym autem? "Matko, czuję się jak w dostawczaku!" - w tle głośny klekot diesla, który kulturą pracy przypominał... kogoś mało kulturalnego. Natomiast kierowcę i pasażera w przednim rzędzie siedzeń dzieliła duża odległość. Była to duża odmiana po luksusowym Citroenie z akustycznymi szybami i świetnie wygłuszoną komorą silnika... No, ale i do Multipli idzie się przyzwyczaić.
Pionowe boki i wysoka linia dachu tworzą właściwie kwadratowe wnętrze a w nim ogromną przestrzeń, również dla osób słusznego wzrostu.
Mimo, że kultura pracy silnika diesel'a pozostawia wiele do życzenia, a hałas przenosi się do wnętrza, to jednak wygłuszenie podwozia oceniam na całkiem dobre.
Skoro jesteśmy przy hałasie, warto wspomnieć, że kultura pracy silnika kończy się w okolicach "setki". Duże opory powietrza, jakie stawia na autostradzie kwadratowe nadwozie narzuca się też pasażerom nieprzyjemnym i znacznym szumem.
Źródło: moto.onet.pl |
Źródło: blog.le-parnass.com |
Deska rozdzielcza
W żadnym innym aucie nie ma chyba równie dziwnej deski rozdzielczej. Nie znajdziecie tu pięknych, smukłych linii, a jedynie wzięte "od czapy" zaoblone elementy zgarnięte do kupy gdzieś na środku deski rozdzielczej. Moje dzieci zauważyły, że pokrętła na kratce wentylatora przypominają głowę ludzika: oczy, nos, buzia i uszy :) Deska jest częściowo tapicerowana, przez co wnętrze wydaje się odrobinę przytulniejsze, ale jest przez to nieco trudniejsze w czyszczeniu (używałam nawilżanych chusteczek do tapicerki). Obicie występowało w kilku wariantach kolorystycznych. Najpopularniejszy to szary plastik i niebieska tapicerka, jednak zdarzała się także w kolorze czerwonym oraz szarym. W ostatnich latach produkcji dominowała czerń, która pozwalała nieco "ukryć" fikuśne kształty.
www.parkers.co.uk |
www.autocentrum.pl |
Mimo, że deska rozdzielcza nie jest ładna, to po ponad 4 latach eksploatowania tego cudaka stwierdzam, że jest tu wszystko co potrzebne i nawet jakoś ergonomicznie rozmieszczone.
Źródło: autocentrum.pl |
Ciekawym,
a zarazem dziwnym elementem jest miejsce na monety (lub kartę). Mimo
to, wolałam nie zostawiać tam drobnych. Po co kusić los -jeszcze ktoś w
akcie rozpaczy rozbije mi szybę dla 2zł. Nie mniej - ten wynalazek jest niebanalny.
Co ciekawe, ten element zmieniał się w zależności ode wersji wyposażenia. Raz było to sterowanie elektrycznymi szybami (pod warunkiem, że auto posiadało 4 elektryczne szyby), a raz sterowanie systemem bluetooth wraz z blokadą elektrycznych szyb.
Dźwignia zmiany biegów
Znajduje się u dołu deski rozdzielczej. Podobne rozwiązanie zastosowano w Fiacie Panda. Akurat w Multipli takie rozwiązanie znajduje uzasadnienie, bowiem pozwala swobodnie przemieszczać się wzdłuż przedniego rzędu siedzeń. Jest to szczególnie istotne dla pasażera środkowego fotela. Nasze dzieci, którym naprzemiennie przypadł w udziale zaszczyt zajmowania tego środkowego miejsca, wysiadały to z jednej, to z drugiej strony - jak im było wygodnie lub jak było dla nich bezpieczniej. Ponadto, w razie potrzeby pasażer może się przesiąść i zająć miejsce kierowcy bez potrzeby wysiadania z auta.
Hamulec ręczny
Kolejna nieoczywista rzecz. Z uwagi na obecność środkowego fotela dźwignia hamulca znajduje się po lewej stronie. Do tego też trzeba się przyzwyczaić.
Źródło: www.parkers.co.uk |
Plastiki wnętrza
Wielu właścicielom Multipli przeszkadza gumowany plastik deski rozdzielczej. Po latach zaczyna robić się lepki i jest niezwykle podatny na uszkodzenia. Spójrzcie chociażby na zdjęcie poniżej. Użyłam paznokcia ;) Z podobnym problemem borykają się właściciele Fiata Stilo.
Jakość plastików wnętrza i ich spasowanie nie jest jednolite. Ogólnie większość spasowana jest całkiem nieźle, wręcz bardzo dobrze (zwłaszcza uchwyty drzwi bocznych oraz tapicerowane elementy deski rozdzielczej), inne bywają łamliwe (plastiki foteli w okolicy dźwigni składania oparć), a w niektórych pojawiają się luzy (kopuła zegarów). Ogólnie plastiki nie narzucają się pasażerom nieprzyjemnymi trzaskami w trakcie jazdy. Prędzej są to luźne elementy pod plastikami, które przemieszczają się w wyniku prób majsterkowania. Na uwagę zasługują uchwyty drzwi bocznych, których bagienna uroda przysłania bardzo wygodne podparcie dla łokcia w czasie jazdy.
Bywa, że z biegiem lat mogą się na nich pojawiać nieestetyczne wżery.
Niektórzy kierowcy lubią, gdy ich łokieć spoczywa na obiciu drzwi podczas trzymania kierownicy (oczywiście taka forma prowadzenia pojazdu jest wysoce niewskazana ;). Bywa jednak, że jest to zbyt wysoko lub zbyt nisko i niewiele ma wspólnego z wygodą. W Multipli ta wysokość jest optymalna zarówno dla osób niższych i wyższych. Dodatkowo, bardzo wygodne podparcie dla drugiego łokcia może stanowić złożony środkowy fotel lub bok fotelika dziecięcego.
Fotele, mimo że wyglądają bardzo skromnie, są zaskakująco wygodne. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to głębokość siedziska - brakuje kilku centymetrów pod kolanami do pełni szczęścia. We Fiacie nie słyszano wówczas o czymś takim, jak trzymanie boczne foteli, którego brak daje się odczuć przy większych zakrętach, ale ogólna wygoda przeważa nad tą drobną niedoskonałością. Poza tym pasażerowie mają naprawdę dużo miejsca na nogi, także Ci słusznego wzrostu.
Schowki
Warto wspomnieć również o schowkach. Nie ma ich tak dużo jak w rodzinnych vanach typu Renault Scenic, Citroen Picasso czy Espace, ale niektóre są całkiem spore. Zwłaszcza schowek na podszybiu po stronie pasażera jest bardzo pojemny. Potrafi pomieścić 1,5l buletkę oraz mniejszą 0,5l.
Schowek po stronie kierowcy jest nieco mniejszy. Znajduje się w nim przełącznik dezaktywujący przednią poduszkę pasażerów. Może nawet posłużyć za miejsce na nawigację ;)
Dodatkowy schowek - szufladkę znajdziemy też pod przednim, prawym fotelem. Jednak, jeśli mamy dywaniki z wysokim rantem, trudno go wysunąć. Jest na tyle przyzwoity, że pomieści np. "zimowy arsenał" w postaci skrobaczki, płynu do odmrażania szyb itp, czyli rzeczy po które sięgamy rzadko w ciągu roku.
Warto wspomnieć także o schowkach na okulary. Nie bez powodu użyłam tu liczby mnogiej ponieważ pod osłonami przeciwsłonecznymi znajdziemy dwa takie schowki, a ten nad głowa pasażerów przedniego rzędu jest naprawdę sporych rozmiarów. Tym sposobem wszyscy trzej pasażerowie znajdą miejsce na przechowywanie swoich gogli. Oczywiście schowki mogą służyć do przechowywania innych rzeczy, ale ten element we wnętrzu pozytywnie mnie zaskoczył.
Schowek nad głową kierowcy |
Źródło: autobible.euro.cz |
Schowek nad głową pasażera |
Tapicerka
Częstym problemem są wycierające się zwykle w tych samych miejscach, fotele. Łatwo rozpoznać po przetarciach na fotelach faktyczny przebieg auta, choć wymiana jednego fotela to koszt rzędu ok. 50zł. Nasza tapicerka mimo, że była w całkiem dobrym stanie, również posiadała te charakterystyczne przetarcia.
Zaletą kształtu nadwozia jest także fakt, że drzwi można otworzyć bez kapania wody deszczowej na siedzenia ;). Niestety wilgoć zatrzyma się w nasiąkliwym obiciu drzwi.
| Wyposażenie
Mimo, że Multipla wydaje się być autem jakby z poprzedniej epoki, to jednak zaskakuje kilkoma współczesnymi gadżetami (w zależności od generacji, ale większość jest dostępna w obu wersjach):
- elektrycznie regulowana wysokość fotela kierowcy (z regulowanym podparciem lędźwiowym w wersjach Eleganza)
- elektryczne szyby
- elektrycznie sterowane, podgrzewane i składane lusterka
- ABS, EBD
- 6-głośnikowy stereofoniczny odtwarzacz CD z RDS
- airbag kierowcy i airbag o podwójnej pojemności z przodu pasażera (120l, ma objąć obu pasażerów przedniego rzędu foteli)
- ISOFIX
- FPS (system zapobiegania pożarom; np. niepalna tapicerka)
- czujniki cofania.
- czujniki cofania.
Wyposażenie opcjonalne Multipli II:
- 6 poduszek powietrznych z kurtynami bocznymi,
- nawigacja satelitarna (dwie możliwe lokalizacje ekranu: bezpośrednio przed kierowcą lub pośrodku konsoli, gdzie pasażerowie siedzący z przodu mogą go zobaczyć),
- czujniki cofania,
- sterowanie radiem z kierownicy,
- lodówka (montowana fabrycznie zamiast centralnego przedniego siedzenia, 8-litrowy chłodzony / ogrzewany schowek, działa tylko przy uruchomionym silniku żeby oszczędzać akumulator)
- podwójny ekran odtwarzacza DVD (z pilotem zdalnego sterowania i dwoma parami słuchawek),
- 17-calowe felgi aluminiowe
- bluetooth
- CONNECT NAV - system komunikacji Fiat Auto
- skrzynka narzędziowa
- stelaż do windsurfingu / desek
- półka na narty, worek i torba na buty
- bagażnik dachowy.
Radio fabryczne
W naszej Multipli był jeszcze jeden bajer, a mianowicie możliwość sterowania radiem z kierownicy. Skromne bo skromne, ale jest. Dodam tylko, że regulacja głośności działała dość ospale.
| Widoczność
Tutaj jest się czym pochwalić. Ogromne przeszklenia dają imponująco dobrą widoczność we wszystkich kierunkach. Boczne szyby są tak wysokie, że niemal widać przez nie kolana kierowcy, zatem jeśli lubicie ukradkiem przeglądać smartfona w czasie jazdy, to nie jest auto dla Was:)
Podczas jednego z wywiadów, ojciec Multipli Roberto Giolito opowiedział zabawną anegdotę, w której wspomniał podróż Multiplową taksówką. Zapytał wówczas kierowcę co myśli o tym aucie i jak się sprawuje. Taksówkarz odpowiedział, że miał raz klientkę, która skarżyła się na niską linię szyb, ponieważ umożliwiała innym kierowcom podglądanie jej odsłoniętych nóg...
Niska linia okien ma jednak swoje plusy. W wielu samochodach nie wiemy co począć z łokciem. W wielu nowoczesnych samochodach powierzchnia okien jest niewielka, a to wymusza nienaturalną pozycję za kółkiem, gdy nasz łokieć nie może znaleźć wygodnego dla siebie miejsca. Gdy dolna linia okien wypada stosunkowo wysoko pozostaje nam jedynie wesprzeć rękę na uchwycie drzwi, który umieszczony jest z kolei dość nisko.
W Multipli pozycja zarówno kierowcy jak i pasażerów jest wyjątkowo naturalna i bardzo wygodna, zwłaszcza podczas dłuższych podróży.
Minusem dużych przeszkleń jest fakt, że latem auto niemiłosiernie się nagrzewa. Na pocieszenie powiem tylko, że klimatyzacja radzi sobie z tym problem w sposób zadowalający.
Dodatkowo Multipla posiada charakterystyczne duże lusterka, ale moim zdaniem duże są tylko z nazwy. Niby takie wielkie, ale nie imponowały mi widocznością jaką oferują chociażby najprostsze współczesne hatchbacki. Jedyną ich zaletą jest wyodrębnienie lusterek obejmujących krawężnik przylegający do tylnych kół, co przydaje się podczas parkowania.
To, co może przeszkadzać pasażerowi przedniego rzędu podczas deszczu, to spora powierzchnia przedniej szyby nie obsługiwana w pełni prawą wycieraczką. Szyba jest naprawdę imponujących rozmiarów jak na auto osobowe, dlatego przy tak szerokim nadwoziu prawa wycieraczka trochę niedomaga.
| Zaskakująco ładowny
Źródło: www.autobazar.eu |
Zazwyczaj nie mówi się o tym, że z uwagi na kształt nadwozia sam bagażnik jest równie szeroki co bardzo wysoki (np. po zdemontowaniu półki). Ponadto przetłoczenia na potrzeby nadkoli zabierają tylko niezbędną ilość miejsca. Zgodnie z katalogiem producenta bagażnik oferuje 430l przestrzeni bagażowej, którą jednak można powiększyć dwustopniowo. Dodatkowym atutem jest też niski próg załadunku, co przy zwiększonym prześwicie jest bardzo wygodne.
Koło zapasowe umieszczono w windzie (wysoce awaryjnej) pod podwoziem, zatem nie zajmuje ono przestrzeni bagażowej. Jednak największymi zaletami, tego z pozoru niedużego bagażnika, są: indywidualna regulacja oparcia każdego z foteli, możliwość przesuwania tylnych foteli oraz całkowitego ich wyjęcia. Słowo "przesuwania" jest tu trochę na wyrost, ponieważ wymaga to wypięcia fotela i wpięcia go ponownie w sąsiednie mocowanie (2-3 mocowania w odległości co 15cm).
Łatwość składania oparć foteli pozwala na szybkie dostanie się do bagażnika z poziomu tylnego rzędu siedzeń, bez potrzeby otwierania tylnej klapy. Wystarczy pociągnąć na dźwignię fotela, by oparcie posłusznie i szybko się złożyło.
Z tej opcji najchętniej korzystał nasz starszy syn, Krzyś. Wystarczyło mu powiedzieć, aby w czasie postoju sięgnął coś z bagażnika, a on "zwinny jak jaszczurka i szybki jak przecinak" hyc, hyc i już był w bagażniku bez wysiadania z auta;) Po złożeniu oparcia, centralne tylne siedzenie również staje się płaskim stolikiem z uchwytami na kubki.
Źródło: www.parkers.co.uk |
I tutaj przechodzimy do ukrytych możliwości bagażnika. Katalogowa pojemność bagażnika wynosi 430l. Wspomniałam wcześniej o dwustopniowej możliwości jego powiększenia. Oto pierwszy sposób, dzięki któremu po złożeniu tylnych siedzeń otrzymujemy 1300l.
Natomiast po całkowitym usunięciu foteli i zyskujemy imponujące 1900l!
Fotel można wyjąć w czterech ruchach: złożyć fotel przy użyciu dedykowanego uchwytu, pociągnąć za czerwoną linę z tyłu siedzenia, nacisnąć szeroki pałąk zwalniający zaczep i wyjąć.
Fotele można ustawiać w dowolnych konfiguracjach, które łatwo dostosować do przewożonych przedmiotów.
Teraz, gdy już poznaliście możliwości tego z pozoru niedużego bagażnika, czas zobaczyć na własne oczy, co można przewieźć Multiplą. Zacznę może od moich własnych dokonań. Najbardziej jestem dumna z przewiezienia tego dużego inspektu (wymiar 160x128):
A oto inne dokonania właścicieli Multipli:
Źródło: www.motostat.pl |
Zdjęcie dzięki uprzejmości pana Krzysztofa - członka grupy facebook'owej "Multipla" |
| ||
|
Źródło: www.0lab.it |
Źródło: www.team-bhp.com |
Źródło: www.team-bhp.com |
Źródło: forum.retro-rides.org |
Źródło: www.multiplaklub.pl |
Źródło: www.phamster.club |
Źródło: www.radiobiper.info |
Zdjęcie pana Michała udostępnione dzięki uprzejmości Klubu Multipla Fiat |
Członkowie Klubu Multipla Fiat również zgodzili się udostępnić zdjęcia swoich dokonań. Oto kilka z nich: |
Zdjęcie pana Tomka udostępnione dzięki uprzejmości Klubu Multipla Fiat |
Źródło: www.archiv.langzeittest.de |
Źródło: www.archiv.langzeittest.de |
Zdjęcie dzięki uprzejmości pana Kuby - członka grupy facebook'owej "Multipla" |
Źródło: www.instagram.comvespabandits |
Żródło: www.totalcar.hu |
Źródło: www.surgut.drom.ru |
Zdjęcie dzięki uprzejmości pana Radka - członka grupy facebook'owej "Multipla" |
Zdjęcie dzięki uprzejmości kolegi Roberta - zawodowego płetwonurka, który ceni sobie wszystkie zalety Multipli podczas przygotowań do nurkowania |
Mimo, że Multipla występuje także w wersji z silnikiem benzynowym 1.6, a nawet z fabryczną instalacją gazową CNG, to jednak diesel cieszy się największym zainteresowanie nabywców. Do klekotu diesla starej generacji można się przyzwyczaić, bo gdy silnik się rozgrzeje, hałas staje się mniej uciążliwy. Jeździ się nim zwinnie, szczególnie w ruchu miejskim. W cyklu miejskim zużywamy średnio 6.5l, natomiast na trasie schodzimy nawet do 4,5l.
Wersja benzynowa do dodaną instalacja LPG również posiada swoich wiernych fanów.
| Zawieszenie
Przesiadłam się z auta z hydropneumatycznym zawieszeniem (cudo...) do Multipli, która wygląda jak pudło na kołach. Spodziewałam się, że komfort jazdy będzie przypominał co najmniej jazdę taczką po wybojach, a już w najlepszym razie usportowionym hatchback'iem. Tymczasem spotkało mnie miłe zaskoczenie. Auto całkiem zgrabnie pochłania nierówności, niekiedy śmiesznie przy tym kołysząc, ale zaskakująco dobrze trzyma się drogi. W moim subiektywnym odczuciu komfort jazdy po dziurach jest nawet lepszy niż w przypadku Renault Megane III lub Mazdy 3. Z całą pewnością jest to zasługa szerokiego rozstawu kół, ale także kolumn MacPhersona z przodu i amortyzowanych wahaczy z tyłu. Mimo swojej topornej postury, na zakrętach auto ma minimalny przechył. Promień skrętu wynosi 11m. Sprawne zawieszenie daje poczuje dobrze zwartego i mocnego nawet na niedoskonałościach naszych polskich dróg.
Niestety zużycie elementów zawieszenia dość szybko daje o sobie znać. Szczególnie podatne na częstą wymianę są łączniki stabilizatorów. Innym problemem jest jakość części zamiennych, gdzie pomimo szczerych chęci trudno kupić coś lepszego. Najczęściej ich zakup sprowadza się wyboru między tanim, a średnim. Wysoka półka to w tym przypadku trudno osiągalna rzadkość.
Jak głosi stare polskie powiedzenie: "Nie kupuje się samochodów na "F": Fiatów, Fordów i francuskich.." :)
3 fotele z przodu
Największą zaletą Multipli, a jednocześnie znakiem rozpoznawczym jest niewątpliwie
6 pełnowymiarowych, niezależnych miejsc siedzących (w dwóch rzędach po 3 fotele). Nie ma tutaj czegoś takiego jak składana kanapa. Każdy fotel jest przesuwalny wzdłuż nadwozia (z wyjątkiem przedniego, środkowego w II generacji), szczególnie przedni, środkowy fotel jest cofnięty względem sąsiednich siedzeń, aby pasażerowie nie stykali się ramionami. Tylne siedzenia można też dość łatwo całkowicie wymontować.
Dzieci go kochają! Dlaczego? Oto odpowiedz: trzy miejsca z przodu. Zatem dla rodziny wielodzietnej, np. 2+4 jest idealny. W naszym przypadku było to 2+2, ale zdarzało się także 2+2+2, czyli my z dziećmi oraz dziadkowie. Oczywiście taki układ miał u nas charakter okazjonalny (wesela, krótkie wycieczki), ale pozwalał na wspólne wypady bez konieczności podróżowania dwoma autami.
Środkowy, przedni fotel to oczywiście największy z zaszczytów, jakich dzieci mogą dostąpić w tym samochodzie. Jest niczym najokazalszy fotel w sali tronowej, no po prostu miejsce w pierwszym rzędzie :)
Środkowe siedzenie ma 2 podstawowe zalety:
Pierwsza z nich to fakt, że fotel jest cofnięty względem dwóch pozostałych foteli w przednim rzędzie, dzięki czemu środkowy pasażer w najmniejszym nawet stopniu nie ogranicza widoczności kierowcy. Co ważne! Airbag pasażera obejmuje 2 fotele - środkowy i pasażera z prawej strony (podwójna pojemność poduszki 120l, tzw. Smart2). Wiem, zdjęcie jest tragicznej jakości, ale innego nie udało mi się znaleźć. Jest to kadr wycięty z testów zderzeniowych zamieszczonych na YouTube. Dodam tylko, że bohaterem testu była Multipla w kierownicą po prawej stronie. Dla ułatwienia oznaczyłam zarys poduszek:
Drugą zaletą tego siedzenia jest możliwość sporego odchylenia oparcia, co znajduje doskonale zastosowanie w czasie długich podróży. Zazwyczaj dzieciom jest niewygodnie w fotelikach (powyżej 15kg) na dłuższych dystansach. W Multipli dzięki mocno odchylanemu oparciu środkowemu małemu pasażerowi jest bardzo wygodnie i może spokojnie uciąć sobie nawet dłuższą drzemkę (głowa nie opada do przodu, ani nie powoduje bólu szyi wynikającego z niewygodnej pozycji). Podobnie zresztą jest na tylnych fotelach. Jeśli przesuniemy je maksymalnie do przodu lub wyjmiemy półkę bagażnika, możemy znacząco odchylić oparcie i uzyskać podobny efekt.
Pierwsza z nich to fakt, że fotel jest cofnięty względem dwóch pozostałych foteli w przednim rzędzie, dzięki czemu środkowy pasażer w najmniejszym nawet stopniu nie ogranicza widoczności kierowcy. Co ważne! Airbag pasażera obejmuje 2 fotele - środkowy i pasażera z prawej strony (podwójna pojemność poduszki 120l, tzw. Smart2). Wiem, zdjęcie jest tragicznej jakości, ale innego nie udało mi się znaleźć. Jest to kadr wycięty z testów zderzeniowych zamieszczonych na YouTube. Dodam tylko, że bohaterem testu była Multipla w kierownicą po prawej stronie. Dla ułatwienia oznaczyłam zarys poduszek:
Źródło: fiatcars.atw.hu |
Wracając do cofniętego środkowego fotela pierwszego rzędu. Dla przykładu, mój tata mierzący ponad 190cm wzrostu czuł się równie swobodnie w tym fotelu co ja, jako kierowca i mąż siedzący z prawej strony. Nikt nikomu nie przeszkadzał.
Drugą zaletą tego siedzenia jest możliwość sporego odchylenia oparcia, co znajduje doskonale zastosowanie w czasie długich podróży. Zazwyczaj dzieciom jest niewygodnie w fotelikach (powyżej 15kg) na dłuższych dystansach. W Multipli dzięki mocno odchylanemu oparciu środkowemu małemu pasażerowi jest bardzo wygodnie i może spokojnie uciąć sobie nawet dłuższą drzemkę (głowa nie opada do przodu, ani nie powoduje bólu szyi wynikającego z niewygodnej pozycji). Podobnie zresztą jest na tylnych fotelach. Jeśli przesuniemy je maksymalnie do przodu lub wyjmiemy półkę bagażnika, możemy znacząco odchylić oparcie i uzyskać podobny efekt.
Źródło: autonavigator.hu |
Multipla posiada wulgarnie wystające, ale najważniejsze że skuteczne, mocowania ISOFIX. Przesiadając się z Citroena, nawet nie przypuszczałam, że takie rozwiązanie znajdzie się w Multipli z 2005 roku - a jednak. Przyznam, że pozytywnie mnie to zaskoczyło. Szkoda tylko, że środkowy, tylny fotel ich nie posiada. Mocowania może nie grzeszą urodą, ale fakt że tak wystają uznaję to za ogromną zaletę. Ilu z Was próbowało na oślep wpiąć fotelik w ISOFIX, który "gdzieś tam jest" ale go nie widać?
Pragnę nadmienić jeszcze o gumowo-plastikowych odbojnikach drzwi. Nie wyglądają zbyt atrakcyjnie i jest to jeden z tych elementów designu Multipli, który każe myśleć "kolejne dziwactwo", jednak nic bardziej mylnego. Misją tej gumowej wypustki jest ochrona zaparkowanych obok samochodów przed roztargnieniem naszych dzieci, które potrafią otworzyć z impetem drzwi zanim zdążymy powiedzieć, by robiły to ostrożnie... Dzięki temu mało urodziwemu detalowi możemy odetchnąć z ulgą, że nasze pociechy nie staną się sprawcami rysy na lakierze sąsiada.
Przy wyborze auta, mąż uparł się, żeby nie chce już schylać się, żeby wkładać młodszego syna do fotelika umiejscowionego w tylnym rzędzie. Początkowo zauważyłam różnicę już przy wkładaniu Adasia w foteliku 0-10kg (tyłem do kierunku jazdy), jednak prawdziwą zaletę zauważyłam przy zmianie na fotelik 9-18kg. Wsadzanie Malucha do tego fotelika jest mega wygodne. W ogóle nie wymaga schylania się, co pozytywnie przekłada się na stan naszych kręgosłupów.
Dla wielu rodziców niezwykle istotną kwestią jest pojemność bagażnika, aby można było bez problemu przewieźć wózek. O ile łatwo jest zmieścić lekką spacerówkę, o tyle wózek wielofunkcyjny może być wyzwaniem dla auta z niewielkim bagażnikiem. Najczęściej padającym zarzutem pod adresem Multipli, jako auta rodzinnego jest właśnie niewielki bagażnik. Czy słusznie? Sami oceńcie. Dla mnie osobiście, możliwość przewiezienia wózka 3w1 jest miarą pojemności bagażnika. Jeżeli się zmieści, to uznaję bagażnik co najmniej za przyzwoity. Multipla spełnia ten warunek konieczny, aby auto mogło uchodzić za rodzinne. Nasz wózek wielofunkcyjny Jedo (swoją drogą fantastyczny), bez większego trudu wypełnił bagażnik.
Jednak zmieszczenie wózka z gondolą bez rozkładania, uważam za kolokwialny "wypas"!
Jeśli zdecydujemy się na dalszą rodzinną wycieczkę (np. do Chorwacji), sporym udogodnieniem okaże się pokaźny, jak na tak nieduże auto, bak paliwa. Mieści bowiem 63l a komputer pokładowy wskaże nam dystans jaki przejedziemy. Ponadto zbiornik spryskiwaczy mieści 4,9l płynu, czyli zmieścimy praktycznie całe 5-litrowe opakowanie i na długi czas możemy zapomnieć o potrzebie dolewania.
Jednak zmieszczenie wózka z gondolą bez rozkładania, uważam za kolokwialny "wypas"!
Wydawać by się mogło, że po umieszczeniu takiego wózka w bagażniku nic więcej się już nie zmieści, a tu niespodzianka. Pozostaje jeszcze miejsce do niewielki bagaż (może nawet złożone łóżeczko turystyczne!). Warunkiem umieszczenia wózka w ten sposób jest demontaż półki i przesunięcie tylnych foteli maksymalnie do przodu. Jeśli nasze dzieci podróżują w tylnym rzędzie, spokojnie pomieszczą się w takiej konfiguracji (miejsce na nogi).
Jeśli zdecydujemy się na dalszą rodzinną wycieczkę (np. do Chorwacji), sporym udogodnieniem okaże się pokaźny, jak na tak nieduże auto, bak paliwa. Mieści bowiem 63l a komputer pokładowy wskaże nam dystans jaki przejedziemy. Ponadto zbiornik spryskiwaczy mieści 4,9l płynu, czyli zmieścimy praktycznie całe 5-litrowe opakowanie i na długi czas możemy zapomnieć o potrzebie dolewania.
| Być jak Adam Słodowy - tanie części i naprawy
Zawsze zazdrościłam posiadaczom Maluchów, bo na przykładzie tego kultowego pojazdu mogli zapoznać się z mechaniką samochodową i zasadami jej działania. No i miałam co chciałam ;) Jak każdy staruszek, również to auto ma prawo ponarzekać, że tu go strzyka a tam go boli. Nie inaczej było z naszą sztuką.
Oczywiście nasza Multipla nie była wolna od wad. Niski koszt zakupu wynikał z niezbyt dobrej kondycji auta, zarówno pod względem blacharskim, jak i mechanicznym. O ile na wygląd zewnętrzny przymknęliśmy oko a właściwie zacisnęliśmy mocno oczy, o tyle wożąc dwójkę dzieci nie mogliśmy sobie pozwolić na kiepski stan techniczny. Konieczna była wymiana całego zawieszenia. Koszt tej operacji w 2017 roku wyniósł 700zł za części (McPhersony , wahacze, końcówki drążków, łączniki stabilizatorów, amortyzatory i sprężyny) i robociznę. Jak widać koszt części okazał się niewielki biorąc pod uwagę zakres prac.
Przed zakupem Multipli pilnie potrzebowaliśmy auta, więc braliśmy to co akurat było na rynku wtórnym. I choć planowaliśmy kupić pierwszą generację, ostatecznie zostaliśmy właścicielami ugrzecznionej "dwójki".
Za tanie można również uznać opony. Nieduże 15-tki pozwalają na zaoszczędzenie kilku zł w przypadku, gdy planujemy zakup drugiego kompletu kół, bo jak wiadomo większe koła to większy wydatek.
Żadnemu z 5 posiadanych wcześniej aut, nie poświęciłam tyle czasu, co właśnie Multipli. Śmiało można by rzec, że wręcz najbardziej ją dopieszczałam:) Zaczęło się od obszycia kierownicy skórą, ponieważ dostawałam dreszczy na samą myśl o tym, jaka jest lepka (mycie niewiele pomogło).
Potem przemalowałam ramki okien, aby licowały się z szybami, a wysoka bryła auta
nabrała optycznie większej smukłości. Następnie przyszedł czas na przyciemnienie szyb folią. Nigdy nie miałam okazji tego robić, a zawsze chciałam. Multipla okazała się wdzięcznym modelem dla moich eksperymentów :)Mój mąż ciągle przywołuje przykład siłownika do tylnej klapy. Koszt zakupu nowej części (15zł) był niższy, niż cena niejednego siłownika meblowego do szafki ;)
Multipla jest autem, w którym możemy podziałać w myśl zasady "zrób to sam". Zatem wiele napraw można wykonać samemu. Niestety w przypadku naszego egzemplarza, trzeba było to robić nazbyt często...
Pokusiłabym się o opinię, że Multipla jest bardzo eklektyczna, bowiem łączy tradycyjną mechanikę z elementami współczesnej elektroniki samochodowej. Znajdziemy w niej wspomniane sprzęgło na lince, ale i całkiem rozbudowany komputer pokładowy. Auto podpowie nam jakie mamy średnie spalanie, jaki dystans przejedziemy na zawartości baku, oraz że mamy niedomknięte drzwi lub wystąpił błąd alternatora, że temperatura na zewnątrz spadła poniżej 3'C co niesie ze sobą ryzyko oblodzenia, że błąd ABS, EBD, itp. A skąd to wiem? Ponieważ przyszło mi być niestety świadkiem tych wszystkich licznych komunikatów...
Tutaj znów przywołam jej charakter auta rodzinnego. Dzięki niej spędzaliśmy razem czas, a dzieci mogły czerpać z tego zarówno radość, jak i nabywać praktycznych umiejętności pod bacznym okiem dorosłych :)
Multipla jest dobrym samochodem dla tych, którzy z sentymentem podchodzą do samodzielnego dłubania przy aucie. Wiele rozwiązań mechanicznych w Multipli przywodzi na myśl auta trochę z poprzedniej epoki. To czego najbardziej nie lubiłam w tym samochodzie, to sprzęgło na lince. Jest to jedyna rzecz, której najbardziej brakowało mi po przesiadce z "współczesnych" samochodów. Wkurzało mnie to niemiłosiernie... Nawet najlepiej wyregulowana linka nigdy nie będzie się równać ze sprzęgłem elektrycznym, hydraulicznym czy pneumatycznym. Stanowiła ona kość niezgody między mną a naszą Multiplą, ponieważ zerwana linka już raz zostawiła mnie na środku skrzyżowania... Od tamtego czasu zapasowa sztuka jeździła w bagażniku, a wraz z nią zestaw narzędzi na wypadek, gdyby świeżo założona linka wymagała regulacji (niewchodzące biegi). Z własnego doświadczenia wiem, że jest to szczególnie uciążliwe na płatnym parkingu... Z relacji innych właścicieli Multipli wiem, że zapasowa linka sprzęgła to także ich stałe wyposażenie samochodu. Z biegiem czasu można nabyć cech wróżbity, przewidując że linka wkrótce się skończy, gdy podczas wciskania sprzęgła dobiegną nas metaliczne dźwięki naprężanej stalowej linki.
Multipla jest autem, w którym możemy podziałać w myśl zasady "zrób to sam". Zatem wiele napraw można wykonać samemu. Niestety w przypadku naszego egzemplarza, trzeba było to robić nazbyt często...
Pokusiłabym się o opinię, że Multipla jest bardzo eklektyczna, bowiem łączy tradycyjną mechanikę z elementami współczesnej elektroniki samochodowej. Znajdziemy w niej wspomniane sprzęgło na lince, ale i całkiem rozbudowany komputer pokładowy. Auto podpowie nam jakie mamy średnie spalanie, jaki dystans przejedziemy na zawartości baku, oraz że mamy niedomknięte drzwi lub wystąpił błąd alternatora, że temperatura na zewnątrz spadła poniżej 3'C co niesie ze sobą ryzyko oblodzenia, że błąd ABS, EBD, itp. A skąd to wiem? Ponieważ przyszło mi być niestety świadkiem tych wszystkich licznych komunikatów...
Tutaj znów przywołam jej charakter auta rodzinnego. Dzięki niej spędzaliśmy razem czas, a dzieci mogły czerpać z tego zarówno radość, jak i nabywać praktycznych umiejętności pod bacznym okiem dorosłych :)
| Możliwe awarie
To nie jest samochód bezawaryjny. Co go boli poza tym, że jest Fiatem? Dominują drobne usterki, których koszt nie jest wysoki a większość z napraw można dokonać samemu. Najczęściej jest to zerwana linka sprzęgła, o której już pisałam oraz padające łączniki stabilizatorów. Sprężyny też nie grzeszą trwałością, gdy zamęczamy Mućkę skrajnie ciężkimi gabarytami.
Właściciele Multiplii, zapytani na Facebooku, jakie usterki zdarzają im się najczęściej, wymienili:
- pękająca linka sprzęgła! - doświadczyliśmy
- przednie zawieszenie (łączniki stabilizatora, wahacze) - doświadczyliśmy
- "gnijące" belki - doświadczyliśmy
- awaria winda koła zapasowego - doświadczyliśmy
- przycisk otwierania tylnej klapy - doświadczyliśmy
- korodujący opornik wentylatora chłodnicy - doświadczyliśmy.
Jedną z poważniejszych usterek, a co za tym idzie także droższych, jest wymiana sprzęgła (w diesel'u z dwumasą). Gdy biegi zaczynają ciężko wchodzić, a auto ma spory przebieg, warto przygotować się na najgorsze.
| Udany tuning?
Nie, nie wrzucę tutaj licznych memów, bo niemal każdy takie widział. Niezgrabna sylwetka I generacji zdaniem niektórych właścicieli wymaga pewnych poprawek, a te jak wiadomo potrafią być mniej lub bardziej udane. Skupię się jednak na tych drugich. Wybrzuszone podszybie stanowi w tym przypadku nie lada wyzwanie. Wiele przykładów tuningu tego auta dowodzi, że najlepiej jest je optycznie zmniejszyć, poprzez zastosowanie czarnego koloru. Poniżej najprostszy przykład.
Bywa jednak, że właściciele idą o krok dalej i wraz ze zmiana poloru podszybia eksperymentują także z innymi elementami nadwozia. Poniżej zamieszczam jedne z najbardziej udanych przeróbek, jakie udało mi się znaleźć w internecie. Może będą inspiracją dla kierowców będących już właścicielami Multipli ;).
Źródło: gm1.ggpht.com |
Źródło: multipla.weebly.com |
Źródło:multipla.weebly.com |
|
|
Źródło: gm1.ggpht.com |
Źródło: gm1.ggpht.com |
Wielu z Was powie na pewno: ale ten samochód nadal jest brzydki. Zgadza się, ale czy to Wy będziecie nim jeździć?
| Alternatywa dla nieprzekonanych
Dla tych, którzy uważają, że bagienna uroda Multipli bierze górę nad jej pragmatyzmem, mam dobrą wiadomość. Istnieje "ładniejsza" alternatywa - to Honda FR-V.
Dla kierowców, którzy woleliby uniknąć pogardliwych spojrzeń na ulicy, wytykania palcami lub kąśliwych żartów kolegów przy piwie, Honda będzie trafnym wyborem. Chyba większość komentatorów i dziennikarzy motoryzacyjnych uznała, że stosowniejsze będzie porównanie Hondy do Multipli II generacji.
Już na pierwszy rzut oka widać, że Multipla jest nieco wyższa od Hondy, co na pewno przekłada się na wrażenie większej przestrzeni wewnątrz auta. Jednak jedną z najistotniejszych różnic widać wewnątrz pojazdu - to deska rozdzielcza.
Zdjęcie mówi samo za siebie. To tak jakby porównać auta z dwóch różnych epok. Zatem jeśli względy estetyczne mają naprawdę decydujące znaczenie, szala przechyli się na korzyść Hondy. Również żwawy silnik FR-V zasługuje na duże uznanie. 140KM i wyższy moment obrotowy sprawiają, że Honda jest o wiele mocniejsza od Fiata i zdaniem użytkowników "ma kopa". Trzeba się jednak liczyć z większym apetytem auta na paliwo (średnio 9-10l w dieslu). Pozostaje tylko pytanie, czy pozostałe zalety Multipli znajdują swoje odzwierciedlenie w FR-V? Na to pytanie próbowano odpowiedzieć w licznych testach porównawczych. Zachęcam do zapoznania się z ich wynikami. Powiem jedynie tyle, że na ogół wygrywa w tym zestawieniu stara, dobra Multipla.
Dla kierowców, którzy woleliby uniknąć pogardliwych spojrzeń na ulicy, wytykania palcami lub kąśliwych żartów kolegów przy piwie, Honda będzie trafnym wyborem. Chyba większość komentatorów i dziennikarzy motoryzacyjnych uznała, że stosowniejsze będzie porównanie Hondy do Multipli II generacji.
Już na pierwszy rzut oka widać, że Multipla jest nieco wyższa od Hondy, co na pewno przekłada się na wrażenie większej przestrzeni wewnątrz auta. Jednak jedną z najistotniejszych różnic widać wewnątrz pojazdu - to deska rozdzielcza.
Zdjęcie mówi samo za siebie. To tak jakby porównać auta z dwóch różnych epok. Zatem jeśli względy estetyczne mają naprawdę decydujące znaczenie, szala przechyli się na korzyść Hondy. Również żwawy silnik FR-V zasługuje na duże uznanie. 140KM i wyższy moment obrotowy sprawiają, że Honda jest o wiele mocniejsza od Fiata i zdaniem użytkowników "ma kopa". Trzeba się jednak liczyć z większym apetytem auta na paliwo (średnio 9-10l w dieslu). Pozostaje tylko pytanie, czy pozostałe zalety Multipli znajdują swoje odzwierciedlenie w FR-V? Na to pytanie próbowano odpowiedzieć w licznych testach porównawczych. Zachęcam do zapoznania się z ich wynikami. Powiem jedynie tyle, że na ogół wygrywa w tym zestawieniu stara, dobra Multipla.
Linki do artykułów:
| Multipla dla niepełnosprawnych
Powstała też wersja Multipli ze specjalnym przeznaczeniem dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózku inwalidzkim. Film demonstrujący jego obsługę można zobaczyć tutaj link.
| Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
| Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
Przymierzając się do kupna Multipli warto mieć na uwadze kraj pochodzenia auta. Polskie egzemplarze zmagają się z KOROZJĄ (zwłaszcza progów), podczas gdy samochody produkowane we Włoszech (zwłaszcza te pierwszej generacji) mają zaskakująco zdrową blachę. Znajdziecie całe mnóstwo poradników w internecie, więc nie będę się tutaj powtarzać. Istotną rzeczą jest, że dostępność tych aut jest niewielka i obecnie w skali całego kraju dostępnych jest średnio 10-15 ogłoszeń (a obecnie, może nawet mniej). Musimy zadać sobie pytanie, która generacja tego auta bardziej nam odpowiada. My, chcieliśmy kupić "jedynkę", ale ostatecznie kupiliśmy "dwójkę", co wynikało właśnie z ograniczonej dostępności tych aut na rynku sprzedaży. Warto przed zakupem zaprzyjaźnić się z Klubem Fanów Multipli lub grupą "Multipla" na Facebooku, bowiem można poprosić członków klubu o radę i pomoc. Wiedzą na co zwrócić uwagę, więc mogą być nieocenieni zanim pojedziemy na drugi koniec kraju po upatrzone auto. Wiele osób, szukając dla siebie perełki, decyduje się nawet na sprowadzenie auta z zagranicy (szczególnie z Włoch).
Jeśli chcemy przewozić tym autem dzieci, radzę koniecznie rozglądać się za egzemplarzami wyposażonymi w KLIMATYZACJĘ. Jak wspomniałam wcześniej, latem z uwagi na duże szyby auto momentalnie się nagrzewa.
Jeśli chcemy przewozić tym autem dzieci, radzę koniecznie rozglądać się za egzemplarzami wyposażonymi w KLIMATYZACJĘ. Jak wspomniałam wcześniej, latem z uwagi na duże szyby auto momentalnie się nagrzewa.
| Podsumowanie
Mimo, że wciąż wracam myślami do mojego ukochanego Citroena z mnóstwem udogodnień, dodatkowo w automacie, to jednak po 4 latach użytkowania Multipli muszę zacisnąć zęby i to powiedzieć: "Przyznaję, ten samochód nie jest taki zły. Co więcej okazał się mega praktyczny". Mój mąż, który właśnie to czyta z pewnością ma teraz uśmiech od ucha do ucha (pozdrawiam Cię Kochanie :). Ilekroć przewiozłam coś wielkogabarytowego, mówił: "No widzisz - Multisia jest fajna!". No i faktycznie - muszę to przyznać, że jest fajna, gdy trzeba przewieźć rodzinę lub coś niebywale dużego, co na pierwszy rzut oka wydaje się za duże, aby zmieściło się do samochodu. I choć wkurzało mnie to archaiczne sprzęgło na lince, to jednak Multiplą podróżuje się zaskakująco komfortowo. Co prawda, trzymanie boczne foteli jest tutaj bardzo umowne, to jednak siedzi się wysoko, widoczność jest genialna, a auto jako tako się "zbiera". W mieście porusza się nim żwawo, a dzięki dobrej widoczności, krótkiej masce i krótkiemu tyłowi, również dobrze się parkuje. Dłuższa jazda na trasie jest bardzo komfortowa a fotele mimo, że wydają się "płaskie", nie powodują takich dolegliwości jak ból pleców. Niewątpliwie wysokie nadwozie sprawia, że przy prędkościach 90km/h+ hałas w kabinie staje się znaczny a prędkość odczuwalna (patrzysz na licznik, a tu dopiero "100-ka"). Pech i pośpiech podczas zakupu sprawił, że nasz egzemplarz z uwagi na to, że był bardzo zaniedbany mścił się teraz licznymi awariami. Na dodatek korozja, na którą przymknęliśmy wcześniej oko, skonsumowała progi na tyle, że pojawił się problem z użyciem podnośnika. Wymagały zatem naprawy i właśnie dlatego warto zwrócić uwagę na korozję podczas zakupu.
Gdy przesiadałam się sporadycznie do innych aut, które uchodzą powszechnie za duże (zwłaszcza kombi), czujam się w nich lekko przytłoczona. Wydawało mi się, że są jakieś ciasne, że mało w nich miejsca. Multipla oferuje tak dużą przestrzeń wokół i nad głową, że każdy inny pojazd wydaje się przy niej klaustrofobiczny (może poza Subaru Forester, Renault Kangoo, Peugeot Partner, Citroen Berlingo, VW Caddy, Citroen Picasso).
Multipli można nie lubić, można opowiadać sobie o niej kawały, przeglądać memy, ale nie można obok niej przejść obojętnie. Mimo, że jest obecna na drogach od prawie trzech dekad, to mam wrażenie, że wiele osób wciąż zaskakują 3 miejsca z przodu. Najfajniejsze są dzieci, które z rozbrajającą szczerością i podnieceniem pokazywały opiekunom palcem naszą Multiplę i wołały głośno: "Mamusiu zobacz, trzy siedzenia z przodu"! Dla takich chwil warto było być posiadaczem tego krążownika. Poza tym, ile razy słyszeliście od znajomych: "Ej, masz otwartą szybę w Octavii"? Tak się przecież nie mówi! Prędzej: "Masz otwartą szybę w aucie". Natomiast z naszym samochodem wszyscy się jakby spoufalali i mówili mu po prostu po imieniu: "Multipla to, Multipla tamto". To słowo mówi tak wiele, że łatwo zapomnieć, że to Fiat :)
Osobiście uważam, że Multipla nie jest najbrzydszym samochodem na świecie (nawet I generacja). Moim subiektywnym zdaniem to trofeum należy się Nissanowi Cube ;)
Gdy przesiadałam się sporadycznie do innych aut, które uchodzą powszechnie za duże (zwłaszcza kombi), czujam się w nich lekko przytłoczona. Wydawało mi się, że są jakieś ciasne, że mało w nich miejsca. Multipla oferuje tak dużą przestrzeń wokół i nad głową, że każdy inny pojazd wydaje się przy niej klaustrofobiczny (może poza Subaru Forester, Renault Kangoo, Peugeot Partner, Citroen Berlingo, VW Caddy, Citroen Picasso).
Multipli można nie lubić, można opowiadać sobie o niej kawały, przeglądać memy, ale nie można obok niej przejść obojętnie. Mimo, że jest obecna na drogach od prawie trzech dekad, to mam wrażenie, że wiele osób wciąż zaskakują 3 miejsca z przodu. Najfajniejsze są dzieci, które z rozbrajającą szczerością i podnieceniem pokazywały opiekunom palcem naszą Multiplę i wołały głośno: "Mamusiu zobacz, trzy siedzenia z przodu"! Dla takich chwil warto było być posiadaczem tego krążownika. Poza tym, ile razy słyszeliście od znajomych: "Ej, masz otwartą szybę w Octavii"? Tak się przecież nie mówi! Prędzej: "Masz otwartą szybę w aucie". Natomiast z naszym samochodem wszyscy się jakby spoufalali i mówili mu po prostu po imieniu: "Multipla to, Multipla tamto". To słowo mówi tak wiele, że łatwo zapomnieć, że to Fiat :)
Osobiście uważam, że Multipla nie jest najbrzydszym samochodem na świecie (nawet I generacja). Moim subiektywnym zdaniem to trofeum należy się Nissanowi Cube ;)
Ogólnie Multipla jest dobra jako auto rodzinne, jednak świetnie sprawdza się też jako auto do brudnej roboty lub gdy ilość pasażerów przekracza możliwości zwykłej osobówki. Ze względu na te wszystkie cechy, a w szczególności na ładowność, Multipla może być odpowiednim autem dla drobnych przedsiębiorców. Kampania reklamowa Fiata w wymowny sposób przedstawiała potencjalnych adresatów, do których kierował ten model:
| Czy kupiłabym ponownie Multiplę?
Odpowiedź brzmi: Nie (mąż oczywiście jest innego zdania i prosił, żeby to wybrzmiało:) Dlaczego? Wyznaję zasadę, że należy szukać nowych motoryzacyjnych doznań, dlatego nie zdarzyło mi się wrócić do posiadanego wcześniej modelu. Rynek wtórny jest tak bogaty i różnorodny, że na każdy etap życia można znaleźć inny model samochodu. Najpierw szuka się pierwszego auta, następnie nieco lepszego i droższego, którym można zabłysnąć przez znajomymi, kolejne jest auto rodzinne, w wielu przypadkach po nim następuje auto "na budowę", aby ponownie zasiąść za sterami auta wygodnego i niekoniecznie dużego (bo dzieci już wyrosły).
Odpowiedź brzmi: Nie (mąż oczywiście jest innego zdania i prosił, żeby to wybrzmiało:) Dlaczego? Wyznaję zasadę, że należy szukać nowych motoryzacyjnych doznań, dlatego nie zdarzyło mi się wrócić do posiadanego wcześniej modelu. Rynek wtórny jest tak bogaty i różnorodny, że na każdy etap życia można znaleźć inny model samochodu. Najpierw szuka się pierwszego auta, następnie nieco lepszego i droższego, którym można zabłysnąć przez znajomymi, kolejne jest auto rodzinne, w wielu przypadkach po nim następuje auto "na budowę", aby ponownie zasiąść za sterami auta wygodnego i niekoniecznie dużego (bo dzieci już wyrosły).
Co do Multipli, była to fajna przygoda. Wielu użytkowników wraca do niej po latach, ponieważ dobrze wspominają spędzone wspólnie z nią lata. U nas pełniła rolę auta rodzinnego i auta "na budowę", zatem przyszedł czas na coś nowego. Niestety źle wspominam wysoką usterkowość auta i mimo szczerych chęci, niską jakość części zamiennych zawieszenia. Jednak na wielkie uznanie zasługuje jej pakowność i wygoda podróżowania.
A chcecie wiedzieć jakie były dalsze losy naszej Mutilpli? Mój mąż zawsze żartował, że po zakończonej budowie "zepchniemy Multiplę do rowu" i można powiedzieć, że niemal spotkał ja taki los. Jako, że z Multiplą często darłyśmy koty, zdecydowała że ostatnie słowo będzie należało do niej. Któregoś mroźnego poranka, jadąc na zakupy, zaliczyłyśmy wspólnie płytki ubytek (naprawdę płytki) w asfalcie, a zaraz za nim kolejny. To wystarczyło Multipli, żeby dać mi pretekst do kolejnej kłótni. Okazało się, że pękła skorodowana łapa silnika (jedna z trzech) i silnik zmienił swoje położenie. Usterka okazała się na tyle poważna, że podczas holowania (które początkowo wydawało się możliwe) Multipla dokonała żywota. Finalnie oprócz silnika, uszkodziła się półoś o którą oparł się silnik a w konsekwencji uszkodził się układ różnicowy. Jednym słowem, nie było już co zbierać... Pozostało nam oddać Multiplę na złom, a dla firmy złomującej istotne było tylko czy ma katalizator :), sprawny akumulator i alufelgi...
Gdybym miała powrócić do tego auta z całą pewnością mój wybór padł by tym razem na Hondę FR-V. Auto ma żwawszy silnik, zwyczajnie jest ładniejsze i kojarzy mi się z lepszą jakością. Pewnie wymagałoby bitumincznego zabezpieczenia podwozia przed niemiłosierną dla japończyków korozją, ale Multipla wcale nie była pod tym względem lepsza i był to główny powód jej odejścia z tego świata. Zatem jak sami widzicie, warto szukać egzemplarzy pozbawionych tego problemu, ponieważ korozja zdecydowanie jest najsłabszym punktem tego samochodu i może go definitywnie wyeliminować z użytku.
| Funklub
Warto wspomnieć o jeszcze jednym szczególe dotyczącym tego samochodu. Zapewne znany jest Wam zwyczaj motocyklistów na drodze - unoszą rękę w geście pozdrowienia drugiego motocyklisty. Wiecie, że tak samo robią właściciele Multipli? Ten model auta nie jest zbyt liczny na drogach, ale jest przede wszystkim kultowy. Zatem, gdy z naprzeciwka mijała nas inna Multipla, podnosiliśmy wzajemnie dłoń w geście pojednania, bo zarówno właściciel drugiej Mućki, jak i my wiedzieliśmy doskonale czym jest ten samochód i co jest w stanie dla nas zrobić :) I choć inni kierowcy mogli nas wyśmiewać, to My wiedzieliśmy, że to auto przewiezie nam 6 osób, dzieci w pierwszym rzędzie z ich wszystkimi bambotlami, rower(y), rozłożony wózek z gondolą, motor, szafę, inspekt/szklarnię, piętrowe łóżko, oraz wszystko to co jeszcze nie przyszło mi do głowy, a co też się zmieści. Jak wspomniałam na początku - to stan umysłu:)
Ten samochód trzeba traktować trochę z przymrużeniem oka, dlatego zimą ku wielkiej uciesze najmłodszych, zamienialiśmy naszą Multiplę w Rudolfa:)
Take care
OdpowiedzUsuń