Moskitiera drzwiowa do samodzielnego montażu

Przyszło lato a wraz z nim muchy i komary, przed którymi bronimy się montując w naszych okna moskitiery. No dobrze, ale co z drzwiami?


Gdy myślimy o moskitierach na otwór drzwiowy, który nie zrujnowałby naszego portfela, najczęściej myślimy o czymś takim:

Źródło: www.aliexpress.com

Zazwyczaj jako jedna z pierwszych przychodzi nam na myśl siatka z łączeniem na środku przy pomocy wszytych magnesów (10-20zł). No tak, ale każdy kto choćby raz korzystał z tego rozwiązania wie, że jego trwałość śmiało można nazwać sezonową. Najczęściej dochodzi o rozdarć siatki w okolicach magnesów lub w miejscach montowania do ramy drzwi. Pojawiają się także problemy z mocowaniem siatki do ościeżnicy drzwi (taśma samoprzylepna z rzepem) polegające na rozrywaniu siatki przy rzepach, odklejaniu taśmy lub nieestetycznych śladach po taśmie.


Innym rozwiązaniem są moskitiery tzw. lamelowe (10-25zł) składające się z dwóch, trzech lub czterech pionowych pasów, które co prawda są pozbawione magnesów, ale miejsca nachodzenia na siebie owych pasów zazwyczaj mocno oznaczają się zwłaszcza na drzwiach z ramą w kolorze białym. Mostkitiery lamelowe wydają się jednak trwalsze od siatek z magnesami (mniejsze ryzyko rozdarcia siatki). Montuje się je zazwyczaj poprzez przyklejenie do ościeżnicy górnej listwy (np. na taśmę klejową).



Jakie rozwiązania nam pozostają? Zazwyczaj te dużo droższe..., ale też bardziej dyskretne. Jednym z ciekawszych rozwiązań jest plisowana moskitiera drzwiowa. Wciąż mało popularna w Polsce a jednak bardzo praktyczna. Istnieje kilka systemów przesuwania takich moskitier, ale skupię się na potrzebach przeciętnego mieszkańca bloku z Wielkiej Płyty, który posiada drzwi balkonowe o średniej szerokości ok. 90cm i wysokości do 210cm. Zatem przedmiotem zainteresowania takiego mieszkańca będzie moskitiera pozioma, czyli przesuwająca się od lewej do prawej strony lub odwrotnie. Moskitiera porusza się w prowadnicach montowanych u góry i na dole otworu drzwiowego. Właściwe napięcie siatki gwarantują poprzeczne, wplecione w siatkę linki prowadzące. Plusem tej moskitiery jest niski próg (ok. 4mm), jednak minusem może się okazać zmniejszenie światła ościeżnicy, ponieważ aluminiowy, pionowy profil z uchwytem do przesuwania + złożona siatka mogą zabierać nawet do 5-7cm tego światła. Niestety cena moskitiery o takich wymiarach oscyluje w okolicach 600zł. Bywają także moskitiery rolowane (siatka zwijana jest do pionowej kasety na jednym z boków drzwi). Sposób działania i cena są zbliżone do moskitiery plisowanej. 


Źródło: www.oknonet.pl

Istnieją też moskitiery przesuwne, które znajdują zastosowanie głównie w przypadku drzwi tarasowych.


Źródło: www.rolety-olsztyn.pl


W trosce o stan mojego portfela szukałam rozwiązania, które byłoby bardzo dyskretne, ale na tyle trwałe, aby pozwoliło na wieloletnie użytkowanie. Mój wybór padł na moskitierę drzwiową w aluminiowej ramie do samodzielnego montażu. Niemal co roku taki produkt pojawia się w ofercie Lidla. W poprzednich latach taka moskitiera kosztowała 99zł, a potem 129zł. Obecnie była dostępna za 139zł (2017 rok).

Źródło: www.lidl.pl
Warto jednak skorzystać z OLX, ponieważ często zdarza się, że nowe nieużywane siatki z Lidla można kupić już za 70-90zł. Już miałam kupić taki produkt za pośrednictwem OLX w cenie 80zł, gdy moja ulubiona sąsiadka Dorota wypatrzyła moskitierę w genialnej cenie 69,99zł (2017r; 89zł/2018r) w Kauflandzie!

Źródło: www.kaufland.pl
Tuż po otwarciu sklepu dzierżyłam już w dłoniach 2 jedyne dostępne białe sztuki (dla nas i naszych ulubionych sąsiadów).

Jaki kolor siatki?
Wbrew pozorom kolor siatki ma znaczenie. Przekonaliśmy się o tym montując na balkonie siatkę dla kotów. Pierwsza siatka była transparentna z żyłki, natomiast druga "sznurkowa" w kolorze czarnym. Nasz balkon ma ekspozycję południowo-zachodnią, zatem od ok. godziny 13 możemy mówić o pełnym słońcu. Pomimo swojej transparentności pierwsza siatka przybierała w słońcu kolor biały i tym samym sprawiała wrażenie "ściany". Zachęcam do zapoznania się z fotografiami w jednym z moich poprzednich postów na temat naszych kotów (link tutaj). Zmiana siatki na kolor czarny znacząco zniwelowała ten efekt. Mimo, że jest bardziej widoczna z zewnątrz, daje większe wrażenie głębi patrząc z balkonu i jest po prostu mniej widoczna, zwłaszcza w słońcu. Podobnie jest z moskitierami montowanymi w oknach, gdzie siatka ma kolor zbliżony do czarnego (grafitowy, antracyt). Dzięki temu staje się ona mniej widoczna. Tymczasem wschodnia, a zwłaszcza północna ekspozycja balkonu pozwala na większą dowolność w wyborze koloru siatki. W tym przypadku mniejsza ilość słońca daje większy komfort przezierności siatki bez względu na kolor.


Co zawiera zestaw?
Warto na to zwrócić uwagę przy zakupie, jednak często opis na opakowaniu bywa raczej skąpy. Niezwykle przydatnym elementem może się okazać samodomykacz.

Źródło: www.allegro.pl
Dzięki niemu drzwi każdorazowo domkną się po ich otwarciu oraz zapobiegnie ich samoistnemu otwieraniu. Konstrukcja samodomykacza wydaje się banalnie prosta, ale zakup tego elementu na Allegro niesie ze sobą koszt rzędu 35zł+przesyłka. Dlatego warto zwrócić uwagę, czy kupowana przez nas moskitiera do samodzielnego montażu zawiera samodomykacz.

A oto co zawierało opakowanie moskitiery zakupionej w Kauflandzie za 69,99zł:
- aluminiowa rama do samodzielnego przycięcia celem dopasowania rozmiaru
- siatka z włókna w kolorze grafitowym (taka sama, jak ta stosowana w moskitierach okiennych)
- plastikowe łączniki aluminiowych listew
- wkręty montażowe
- uchwyt plastikowy x 2
- zawias x 3
- dolna maskownica
- gumowa uszczelka służąca do osadzenia siatki w aluminiowej ramie
- przyrząd do osadzania gumowej uszczelki w ramie (czarny plastik)
- instrukcja


Zestaw nie zawiera narzędzi potrzebnych do przycięcia ramy i siatki, dlatego na opakowaniu znalazła się stosowna informacja:


WAŻNE!
Przed zakupem warto zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Dotyczą one głównie elewacji budynku lub jej elementów. Chodzi między innymi o możliwe kolizje moskitiery podczas jej otwierania oraz osadzania w zawiasach. Instrukcja montażu mówi o odległości 4,5cm, jaką trzeba zachować wokół otworu drzwiowego (wzdłuż prawej, lewej i górnej krawędzi). W moim przypadku właśnie takie kolizje miały miejsce, ale wiedziałam o tym jeszcze zanim kupiłam moskitierę. Po pierwsze, podczas otwierania moskitiery może dojść do kolizji z parapetem, zwłaszcza gdy parapet jest mocno wysunięty w stronę ościeża drzwi balkonowych. Uniemożliwia to pełne otwarcie drzwi. Konieczne było skrócenie parapetu na tzw. "zero".


Drugą kolizją była zbyt mała przestrzeń nad ościeżem drzwi balkonowych. O ile sama 
rama moskitiera się tam mieści, o tyle konieczne jest jej uniesienie, celem osadzenia na zawiasach (np. gdy demontujemy moskitierę na czas zimowy).



Jak to złożyć?
Krok 1
Oczywiście sprawdzamy, czy opakowanie zawiera wszystkie niezbędne elementy (to samo należy zrobić w sklepie przed zakupem, jeśli opakowanie nie jest zabezpieczone lub nosi ślady otwierania; ważne jest także aby zachować paragon w celu ewentualnej reklamacji).

Krok 2
Wymierzamy otwór drzwiowy i docinamy aluminiowe listwy pod zdjęty wymiar. Instrukcja szczegółowo podpowiada jak należy to zrobić. Do docięcia posłużyłam się urządzeniem wielofunkcyjnym.


Ponadto ilość miejsca między otworem drzwiowym balkonu a dociepleniem ściany była niewystarczająca, dlatego moskitiera musiała być nieco niższa. Skutkiem tego nie dolega zbyt dokładnie w tym miejscu.


Krok 3
Poniżej znajduje się wzór, wg. którego należy obliczyć właściwe wymiary dla moskitiery. Warto ściśle trzymać się instrukcji. Nie zrobiłam tego i moskitiera gdzieniegdzie nie przylega jak powinna. Przycięte krawędzie należy oszlifować.


Krok 4
Gdy wszystkie listwy są już odpowiednio przycięte i oszlifowane, łączymy je za pomocą plastikowych łączników, zgodnie z instrukcją.








W moim przypadku zależało mi na tym, aby poprzeczka drzwi pokrywała się z tą na drzwiach balkonowych. Niestety oryginalnie poprzeczka jest przewidziana w połowie ramy moskitiery czyli wypadałoby to powyżej poprzeczki drzwi. Chcąc zniwelować ten efekt, dorobiłam łączniki i połączyłam aluminiowe elementy. 



Krok 5
Rama moskitiery jest już gotowa. Nawiercamy otwory pod uchwyt i przykręcamy go do ramy. Teraz przyszedł czas na dopasowanie siatki. Uchwyty zamontowałam w taki sposób, żeby się mijały, ale nie jest to konieczne.



Krok 6
Należy teraz osadzić siatkę w ramie. Do tego celu służy załączona do zestawu gumowa uszczelka. Aluminiowe profile ramy posiada stosowną "rynienkę". Rozwijamy siatkę na płasko położonej ramie, a następnie wciskamy uszczelkę w tę "rynienkę"za pomocą dołączonego do zestawu przyrządu. Ważne jest aby kontrolować napięcie siatki, czy nie tworzą się na niej nieestetyczne fałdy. Nadmierne naciągnięcie siatki może spowodować jej skrzywienie całej ramy moskitiery, a w konsekwencji nierówne doleganie jej do ościeża.



Krok 7
Nadmiar siatki odcinamy nożykiem do tapet.

Krok 8
Ostatnią rzeczą jest montaż aluminiowej maskownicy. Jej zadaniem jest usztywnienie całej konstrukcji, więc montaż jest konieczny. Niedawno mama, która w tym roku równiez zamontowała u siebie taka moskitierę, uświadomiła mi, że optymalnie jest montować ja od strony drzwi balkonowych (czyli od strony, z której najczęściej jest widoczna). Powód? Własnie taki: gromadzą się pod nią mało estetyczne zabrudzenia.



Krok 9
Moskitiera drzwiowa jest już gotowa. Pozostaje zamocować ją do otworu drzwiowego. Zaznaczamy miejsca, w których znajdą się zawiasy i nawiercamy stosowne otwory. Moskitiera drzwiowa zamyka się poprzez osadzenie bolca w klipsie mocowanym do ościeżnicy, zatem musimy pamiętać także o jego montażu.



Krok 10
Przykręcamy zawiasy i osadzamy w nich moskitierę.


Wskazówka
Może się zdarzyć, że moskitiera będzie wypadać z zawiasów przy otwieraniu. Swoją drogą, zawiasy nie posiadają zabezpieczeń na taką okoliczność, dlatego warto zadbać o to samemu. W mojej moskitierze zrobiłam taki oto patent: nawierciłam otwór przy użyciu najmniejszego z wierteł w bolcu zawiasu, a następnie osadziłam w nim mały gwoździk. Może nie wygląda ładnie, ale sprawdza się idealnie.



Moskitiera drzwiowa a zwierzęta domowe
Nie jest tajemnicą, że w naszym mieszkaniu rezydują 2 kocury, których ulubionym zajęciem w okresie letnim jest wylegiwanie się na odpowiednio przystosowanym dla nich balkonie. Dotychczas nie posiadaliśmy żadnej moskitiery drzwiowej, więc wieczorami musieliśmy zamykać drzwi balkonowe, żeby w nocy nie toczyć wojny z komarami. A szkoda, bo letnie wieczory po upalnych dniach aż proszą się, żeby zaprosić je do naszych mieszkań przez otwarte na oścież drzwi. Zależało mi na takim rozwiązaniu, które nie byłoby drogie, ale na tyle trwałe, żeby pełniło swoją funkcję przez kilka następnych lat. Ponadto bardzo zależało mi na tym, aby moskitiera była bardzo dyskretna, podobnie jak te zamontowane już w oknach.
Najtańsze moskitiery drzwiowe nie stanowią dla domowych zwierzaków jakichś większych problemów. Zazwyczaj znajdują w nich szczelinę przez którą można się przecisnąć.

Źródło: www.pearl24.pl
Jednak jak umożliwić zwierzakom swobodne wychodzenie na zewnątrz w przypadku sztywnych moskitier drzwiowych osadzonych w aluminiowych ramach? W tym celu montuje się specjalne drzwiczki dla zwierząt (w różnych rozmiarach), które osadza się w siatce moskitiery. Ich montaż jest banalnie prosty i każdy jest w stanie sprostać temu zadaniu. Również zdecydowałam się na to rozwiązanie, aby nasze kocury mogły swobodnie korzystać z balkonu i nie wymagało to za każdym razem uchylania im w tym celu drzwi.

Drzwiczki dla kota
Dość długo zastanawiałam się, jakie drzwiczki zakupić. Zależało mi, aby podobnie jak w przypadku samej moskitiery były dość dyskretne i estetyczne, jednak zazwyczaj wiąże się to z dużo wyższą ceną (99zł i więcej), przewyższającą nawet koszt zakupionej przeze mnie moskitiery drzwiowej. Ostatecznie, nie chcąc przepłacać zdecydowałam się na popularne drzwiczki "made in china" do kupienia na Allegro za 37zł + 5,50zł przesyłka. Zakupu dokonałam jednak za pośrednictwem Aliexpress z uwagi na niższą cenę (35zł + 0zł przesyłka).


Źródło: www.aliexpress.com

Przeróbka drzwiczek

Od razu zamierzałam lekko odchudzić drzwiczki, ponieważ nie oszukujmy się - wyglądają dość topornie. Oto jak wyglądają w rzeczywistości:


Przeszkadzała mi duża ilość poprzeczek, a to przekładało się na wrażenie, że drzwiczki są ciężkie oraz, że będą mocno odznaczać się na siatce moskitiery. Zależało mi na tym, aby były możliwie "najlżejsze".

Warto osadzić drzwiczki bezpośrednio przy krawędziach ramy. Dzięki temu nie będą sprężynować na siatce podczas korzystania z nich przez koty. Efekt, o którym mówię można zaobserwować pod koniec tego filmu, który przedstawia sposób montażu innych drzwiczek firmy Ideal Pet, model Screen-fit. Swoją drogą, pokazana tam ramka jest bardzo prosta, zgrabna i optycznie lekka, ale jej cena zaczyna się od 169zł.



Po pierwsze, postanowiłam pozbyć się poprzeczki biegnącej przez środek wahadłowych drzwiczek.


Usunęłam blokadę, ponieważ nie była mi potrzebna.


Pozostawiłam tylko 2 skrajne, z 4 pasków, na których zwisały wahadłowe drzwiczki, ponieważ wydało mi się to wystarczające.






Montaż drzwiczek do moskitiery
Jak już wspomniałam wcześniej, najlepiej jest osadzić drzwiczki skrajnie przy aluminiowej ramie moskitiery drzwiowej, tuż ponad dolną maskownicą.

Drzwiczki składają się z dwóch spiętych ze sobą części. Każda w nich posiada, od wewnętrznej strony, naprzemiennie otwór i bolec. Działają na zasadzie zatrzasku. Dociskając obie części musimy poczuć, że bolec wskoczył w otwór i usłyszeć towarzyszący temu "klik".

Do montażu najlepiej jest użyć dość szerokiej deski, którą podkładamy pod siatkę. Będzie potrzebna do spinania ze sobą obu części drzwiczek, ponieważ musimy do tego użyć sporej siły. Ponadto przyda się przy późniejszym nacinaniu siatki.

Przykładamy jedną z dwóch części ramki do siatka w miejscu, gdzie zamierzamy zamocować drzwiczki.

Bolce musimy przecisnąć przed siatkę. Przebiega to dość sprawnie.


Przykładamy drugą ramkę i dociskamy zwracając szczególną uwagę, aby wszystkie bolce wydały charakterystyczny "klik".

Wskazówka
Możemy zminimalizować sprężynowanie drzwiczek na siatce podczas przechodzenia zwierzaka, ale nie możemy go całkowicie wyeliminować.  Sprężynowanie może doprowadzić do poniższego efektu (rozpinania się obu ramek):


Montując ten model drzwiczek zalecam dodatkowe użycie kleju typu "Kropelka". Zaaplikowanie go na tym etapie zapobiegnie rozpinaniu się części ramek. 

Ostatnio mój mąż zdecydował się zastosować jeszcze inny patent. Nawiercił otwory w jednej części ramki i przewlekając przez nie krótkie wkręty, skręcił z drugą częścią ramki. 
Dzięki temu ramka będzie wielokrotnego użytku (np. na wypadek wymiany moskitiery drzwiowej). Widoczne wkręty zamalowałam czarnym lakierem do paznokci.




Ostatnim etapem montażu jest nacięcie siatki wzdłuż linii oznaczonej kolorem żółtym na zdjęciu poniżej. Ten etap uzasadnia wcześniejsze podłożenie deski pod siatkę. 




Komentarze

  1. Moskitiery to świetny pomysł, sama niedawno zamontowałam je w swoim domu. Miałam duży problem jak poradzić sobie z kotem, który je wiecznie zrywa,ale ten patent z przejściem dla kota jest dokładnie tym, czego szukałam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wpis! :) Koniecznie musimy pomyśleć o czymś takim do naszego domu. Nie wiedziałam,że moskitiery mogą być tak użyteczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie cieszę się, że mój wpis był tak pomocny :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Dziękuję za ten wpis. Genialnie zebrane wszystkie informacje w jednym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie i szczegółowo opisane. W sumie nie pomyślałam, że w drzwiach takie rozwiązanie może być równie skuteczne i praktyczne. W tym sezonie chyba już nie skorzystam, ale będę miała czas do wiosny, żeby przekonać męża do zabrania się za temat :D

    OdpowiedzUsuń
  5. a co jesli futryna na ktorej mam zamontowac zawiasy ma mniej niz pol cm?

    OdpowiedzUsuń
  6. Moskitiery doceniane są szczególnie wiosną i latem, kiedy owadów jest najwięcej. Zapewniają nam one komfort i bezpieczeństwo we własnym domu, jeśli chodzi o szkodniki. Montaż jest prosty, na spokojnie warto dokładnie robić tak, jak zaleca producent.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Stara Winiarnia