Zasady domu

Miało być o kuchni, ale w miedzy czasie zmieniła sie moja koncepcja. Właśnie pracuje nad jej realizacja a tym czasem zapraszam Was do lektury posta o naklejkach ściennych ;)
Kilka lat temu po raz pierwszy spotkałam się naklejkami ściennymi. Wówczas był to towar niemal luksusowy z uwagi na dość wysoką cenę, ale obecnie stał się tak niedużym wydatkiem, że każdy z nas może sobie na niego pozwolić. Wybór wzorów jest  przeogromny, głównie za sprawą sklepów internetowych oferujących tego typu produkty, jak i samego Allegro. Skorzystałam z tej drugiej opcji i pragnę się z Wami podzielić efektem tej drobnej metamorfozy przedpokoju.


Wielokrotnie patrzyłam na ten kawałek ściany i zachodziłam w głowę, co też można by tam umieścić. Był już pomysł wieszaka i jakiegoś obrazka, ale obie te rzeczy wiązały się z karkołomnym zadaniem wiercenia w cienkiej jak papier betonowej ścianie. Wszyscy Ci, którzy tego próbowali i przebili się na drugą stronę ściany tworząc co najmniej 5-centymetrowy wyłom, wiedzą o czym mówię ;)
Wówczas, przeglądając wzory naklejek ściennych natrafiłam na cytaty i sentencje. Pusta ściana jest wysoka i dość wąska. Zatem wskazane byłoby, żeby tekst również wpasował się pusta powierzchnię. Znalazłam zatem cytaty zaczynające się od słów: "W tym domu...".

Wydawałoby się, że wszystkie sklepy internetowe i Sprzedawcy na Allegro dysponują tą samą treścią wspomnianego wcześniej cytatu. Okazuje się jednak, że zdarzają się wyjątki i w całej masie cytatów "W tym domu..." są takie, które różnią się treścią opisującą domowników.
Najpowszechniejsze cytaty brzmią następująco:

[Najpopularniejszy]

W tym domu
Jesteśmy szczerzy
Przepraszamy
Dajemy drugą szansę
Miło spędzamy czas
Przytulamy się
Jesteśmy cierpliwi
Wybaczamy
Tworzymy wspomnienia
Kochamy


[Nieco rzadszy]

W tym domu
Otaczamy się wzajemnie ciepłem
Mówimy prawdę
Darzymy się zaufaniem
Mówimy przepraszam dziękuję
Bawimy się
Wybaczamy innym błędy i słabości
Wspólnie rozwiązujemy problemy
Kochamy

[Rzadko spotykany]

W tym domu
Mówimy prawdę
Naprawiamy błędy
Nie krzyczymy
Mówimy przepraszam
Dziękujemy za wszystko
Lubimy się bawić
Kiedy mamy okazję - tańczymy
Uśmiechamy się często
Jesteśmy cierpliwi
Wybaczamy
I kochamy się nade wszystko...

Trzeci z cytatów najbardziej pasował do naszej rodziny :) Uznałam zatem, że będzie najodpowiedniejszy. Naklejkę kupiłam na Allegro, u Sprzedawcy określającego się nickiem Miasto_Reklamy, ponieważ tylko u niego udało mi się znaleźć najlepiej pasujący do nas cytat. Naklejka posiada wymiary: 50 cm (szerokość) x 100 cm (wysokość). Jej cena wyniosła 24,99zł + koszty przesyłki (zaczynające się od 7zł). Wybrałam kolor brązowy, ale dostępna jest cała gama innych barw. Dostępne są również inne rozmiary (na ogół większe) oraz istnieje możliwość wyboru czcionki.

Do naklejki załączono stosowną instrukcję montażu wraz ze zdjęciami, z którą każdy bez trudu by sobie poradził.
Poniżej przedstawiam Wam fotorelację z montażu będącą także instrukcją dla tych, którzy woleliby jednak przyjrzeć się temu procesowi nieco bliżej ;) Na montaż naklejki trzeba sobie przeznaczyć co najmniej 2 godziny, najlepiej w dzień wolny od pracy, ponieważ ten zabieg wymaga cierpliwości ;)

Krok 1.
Ponieważ naklejka była zwinięta w rulon, po jej rozłożeniu pojawiło się mnóstwo fałd.


Zgodnie z instrukcją należy je "wygłaskać". Krótko mówiąc, chodzi o to aby za pomocą złożonej dwukrotnie kartki A4 lub gazety usunąć bąble powietrza. Najlepiej zrobić to na gładkiej powierzchni takiej, jak stół lub podłoga. Ważne jest, aby powstałe pod papierem transportującym bąble odprowadzić na zewnątrz popychając je za pomocą zgiętej kartki A4 lub gazety (najlepiej jak najkrótszą drogą w stronę krawędzi papieru).
Wygłaskany w ten sposób cytat jest gotowy do montażu.


Krok 2.
Teraz trzeba wyznaczyć miejsce na ścianie, gdzie znajdzie się cytat. Najlepiej zaznaczyć sobie takie miejsce po wcześniejszym wypośrodkowaniu i na odpowiedniej wysokości. Następnie odklejamy niewielki fragment papieru transportującego, zaczynąjąc od góry i zaginamy go. Może być znacznie węższy od tego na zdjęciu. Chodzi o to, aby móc na początku wypoziomować naklejkę i "zakotwiczyć" jej początek na ścianie. Z uwagi na dość duży ciężar całego cytatu wraz ze wszystkimi papierami, możemy sobie pomóc żółtą taśmą malarską (nie uszkodzi nam ściany podczas odklejania i pomoże dodatkowo zabezpieczyć cytat przed jego osunięciem lub odklejeniem od ściany, bo przecież tak mozolnie go poziomowaliśmy ;). 




Krok 3.
Zabieramy się za głaskanie przyklejonej części. Przy pomocy gazety staramy się jakby docisnąć (zwłaszcza) literki do ściany.



Cytat jest gotowy do dalszego montażu.


W miejscach gdzie nie ma liter, czyli między wersami możemy sobie pozwolić na szybsze usuwanie papieru spod spodu, pamiętając aby odklejać go równomiernie przy użyciu obu rąk, równolegle do szczytowej krawędzi.




Krok 4.
Przechodzimy teraz do najtrudniejszego etapu - odklejania papieru transportującego. Podstawowa zasada odklejania papieru to trzymanie go jak najbliżej ściany (równolegle do ściany z jednoczesnym dociskaniem) z ruchami ku dołowi.


Zaczynamy od jednego rogu. Od razu widać, z czym będziemy mieli największy problem ;) Nawet na zdjęciu widać, że literka przy samym papierze transportującym chce się odkleić razem z nim, zupełnie jakby nowe miejsce (w tym przypadku ściana) niezbyt jej się podobało.


Trzeba sobie pomagać drugą ręką. Gdy literka chce się odkleić trzeba chwycić (choćby paznokciem) szczyt literki, delikatnie odklejając drugą ręką papier transportujący. Jeśli literka odchodzi razem z papierem od samego początku, trzeba wrócić z powrotem (przykleić ponownie do ściany, chwycić szczyt literki przez papier transportujący, przytrzymać  a druga ręka spróbować ponownie usunąć papier spod palca).


Najtrudniej jest zacząć. Potem z każdym wersem nabieramy większej wprawy. Pamiętajmy, aby szczególną ostrożność zachować, czy kropkach, przecinkach i kreskach nad ś,ń,ć oraz ogonkach przy ą, ę, itd.


I tak aż do ostatniego wersu... A efekt? Sami popatrzcie :)



Aktualizacja 
Koleżanka Karola, autorka blogów Ręką, nogą i psią łapą oraz Nie tylko na ma duże doświadczenie z naklejkami wszelkiej maści, w tym także z naklejkami ściennymi. Pod niniejszym postem zamieściła komentarz, w którym zawarła bardzo cenne wskazówki dotyczące ich montażu. Pomyślałam, że zamieszczenie wspomnianego komentarza w tym miejscu będzie pomocne dla tych, którzy planują ten rodzaj dekoracji.

"Na przyszłość podczas odklejania transportu wspomóż się suszarką do włosów. Klej lepiej zwiąże się z nowym podłożem :) Ewentualnie szukaj sprzedawców którzy oferują naklejki na foli transportowej z podkładem a nie na papierze (te z folią są droższe, ale aplikacja takiej dużej naklejki jak Twoja nie powinna zając laikowi wtedy więcej jak 15 minut)"

Wybór tekstu był uzasadniony potrzebami edukacyjnymi i moralnymi dla naszego małego Krzysia. Nie bez powodu wybrałam tekst, w którym mowa o tym, że należy przepraszać i dziękować za wszystko, że należy mówić prawdę i naprawiać popełnione błędy. Kiedy Krzyś zacznie naukę pisania i czytania, nasz cytat z pewnością będzie dla niego dobrym ćwiczeniem :) 
Już teraz bezbłędnie potrafi wskazać wszystkie literki "o" ;)

Zatem, jeśli chcecie coś zmienić w swoim mieszkaniu niewielkim kosztem, polecam naklejki ścienne. Przy okazji popracujecie trochę nad własną cierpliwością;)

Wszystkim życzę udanego weekendu i do zobaczenia!
Stara Winiarnia





Komentarze

  1. Witaj
    Mam zamiar w lipcu robić małe malowanie w pokoju córci. Planuję też nakleić jej klatkę z ptaszkiem.
    Dlatego dziękuję za instrukcję krok po kroku.
    widzę, ze jest to pracochłonne.
    Mądre słowa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Na przyszłość podczas odklejania transportu wspomóż się suszarką do włosów. Klej lepiej zwiąże się z nowym podłożem :) Ewentualnie szukaj sprzedawców którzy oferują naklejki na foli transportowej z podkładem a nie na papierze (te z folią są droższe, ale aplikacja takiej dużej naklejki jak Twoja nie powinna zając laikowi wtedy więcej jak 15 minut)
    Pozdrawiam Karola

    OdpowiedzUsuń
  3. Karola, ogromnie dziękuję Ci za wskazówki. Były tak cenne, że postanowiłam umieścić je w treści posta, aby każdy kto będzie chciał zastosować naklejki ścienne wiedział, jak to poprawnie zrobić. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
    Stara Winiarnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co :) Pisze o tym bo to typowo branżowa wiedza i mało kto o tym wspomina w swoich isnstrukcjach klejenia, jak by to było takie oczywiste :P

      Usuń
    2. A jeszcze jedno tego typu naklejki nie są polecane na nowoczesne powłoki malarskie typu farba lateksowa właśnie dlatego, że nie chcą się przyklejać do powierzchni. Ja się wtedy śmieje, że można kleić na "partyzanta" z suszarką w zębach ale trzeba się liczyć ze spaleniem suszarki w skutek długiego nagrzewania. I tu trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy warto wtedy kupować taką naklejkę bo straci się sporo czasu podczas naklejania i można stracić też suszarkę …

      Usuń
  4. Niesamowity efekt....pięknie wyglądają naklejki na ścianie.Nieśmiało zapraszam do siebie,,,,Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisząc o dziecku,że ma 4 lata używamy formy mianownikowej:Krzysio. Krzysiu to forma wołacza, w tym kontekście jego użycie nie jest prawidłowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zwrócenie mi uwagi. Osobiście wolę jednak synonim "Krzyś" zamiast "Krzysio". Podobało mi się określenie jakiego użył językoznawca poniżej, uznając formę "Krzysiu" jako mianownik o charakterze regionalnym. Propozycja "Krzysio" wydaje mi się zbyt przestarzała.

      Źródło: sjp.pwn.pl

      Formy [Krzysiu, Stasiu] (...) nie są wołaczami, lecz mianownikami, choć brzmią tak samo jak wołacze odpowiednich imion. Mianowniki te mają charakter regionalny. W ogólnej polszczyźnie mówi się "Krzyś wróci za godzinę" albo "Krzysio wróci za godzinę", a nie "Krzysiu wróci..".

      - Mirosław Bańko
      (polski językoznawca i leksykograf, profesor nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego)

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Stara Winiarnia