Lato, lato wszędzie...




Tak wiem, optymistka ze mnie :) To co się dzieje dzisiaj za oknem, wcale nie zwiastuje nadejścia lata. Jestem jednak dobrej myśli i z niecierpliwością czekam na kolejny upalny dzień. Przecież nie będzie bez przerwy padać i padać. Jak głosi stare porzekadło: 'Kiedy pada, dzieci się nudzą", więc nie marnowałam czasu i poczyniłam metamorfozę doniczki. Ten pomysł chodził za mną już od dawna. Przemierzając sklep ze starociami Caritasu, trafiłam na żółtą doniczkę, a dokładniej rzecz ujmując, drewnianą osłonkę. Już wtedy wiedziałam, że zmieni swój wygląd. Na jednym z boków dumnie widniał rysunek po-wielkanocnej kurki, ale dopóki kurka patrzyła na ścianę, nie było mi spieszno do przeróbek. Ponadto, można by powiedzieć, że nadgryzł ją ząb czasu, ale niestety był to ząb Valdemara:) Tak, czy inaczej, przyszedł wreszcie czas na zmianę. Może i dobrze, bo z całą pewnością przemalowałabym ją na biało, jak większość innych rzeczy. Chciałam jednak przełamać ten dominujący nurt bieli i ecru, więc tym razem pomyślałam o szarościach.



Musiałam jednak zacząć od tej bieli, więc pierwsze dwie warstwy farby akrylowej były białe. Na tak przygotowaną doniczkę mogłam wreszcie nanieść tekst.


Zdradzę Wam teraz mój patent. Jak przenieść dowolny tekst? Stosuję go zwłaszcza w przypadku rodzinnego albumu, ale ma on wiele praktycznych zastosowań. Do tego celu potrzebujemy: papier śniadaniowy, ołówek, kalkę i komputer. Wpisujemy tekst, wybieramy dla niego czcionkę i odpowiednią wielkość. Przykładamy papier śniadaniowy, szorstką stroną do monitora i delikatnie odrysowujemy tekst. Pewnie wielu informatyków chwyciło by się teraz za głowę, ale robiąc to bardzo delikatnie nie wyrządzimy naszemu monitorowi żadnej krzywdy.


Wprawdzie ten zabieg wymaga pewnej precyzji, ale po kilku próbach można dojść do wprawy. Następnie wystarczy odrysować tekst z papieru przez kalkę i gotowe. Ten sam patent zastosowałam także w przypadku doniczki, jednak tutaj z powodu zastosowania folii samoprzylepnej musiałam odrysować lustrzane odbicie, co w przypadku papieru śniadaniowego było bardzo łatwe. Wystarczyło poprawić długopisem żelowym kontury tekstu naniesione wcześniej przy pomocy ołówka i odwrócić papier.




 Przy okazji mogłam sprawdzić, czy wybrałam właściwy rozmiar czcionki przykładając papier do doniczki:)


Pozostało tylko wyciąć tekst i nanieść na doniczkę.
Voila! Gotowe.


Po naklejeniu tekstu zabezpieczyłam brzegi i boki kawałkiem wosku, przygotowując grunt pod "przecierkę".


Najtrudniejszy etap metamorfozy za nami. Teraz wystarczyło pomalować doniczkę farbą akrylową w kolorze szarym. 

Kolor dobrałam, poprzez wymieszanie farb: białej i czarnej. Warto pamiętać, że po wyschnięciu  kolor jest nieco ciemniejszy.




Po nałożeniu szarej farby, delikatnie podważając nożykiem do tapet, usunęłam folię samoprzylepną.

Tak wyglądała osłonka przed "przecierką",


a tak po:)



W nowej osłonce zagościła pelargonia angielska, w nawiązaniu do pogody za oknem :)




Starałam się nie przesadzić z tą przecierką. Jeśli któregoś dnia uznam, ze jest jej zbyt mało, po prostu chwycę drobny papier ścierny i przelecę tu i tam :)


W związku z nadejściem lata, w naszym Zielonym Azylu pojawiło się kilka nowości. Jedną z nich była wspomniana wyżej pelargonia angielska. Podobno można ją przechować przez zimę w domu, jako kwiat doniczkowy. Zobaczymy:)
Z uwagi na szlachetność, jakiej nabrało słowo "Tytoń" po udziale naszej reprezentacji w Euro 2012, wygospodarowałam miejsce na nowy okaz jakim jest TYTOŃ ozdobny. Wygląda całkiem okazale i podobno, w sprzyjających warunkach, lubi się rozrastać. Biorąc pod uwagę ciasnotę, jaką mu zafundowałam w donicy, z pewnością nie zechce się u mnie rozrosnąć, ale już teraz cieszy oko pięknymi kwiatami. Jest to roślina jednoroczna a więcej szczegółów na jej temat znajdziecie tutaj.



Kolejny okaz to Dzwonek Skupiony i jest rośliną wieloletnią. Kwitnie od czerwca do sierpnia.



Kolejna nowość to Nachyłek Lancetowaty. Podobno bezproblemowa roślina wieloletnia, kwitnąca silnie w pełnym słońcu i z łatwością się rozsiewająca. Kwitnie do sierpnia, ale jeśli usuwa się na bieżąco przekwitłe kwiaty może cieszyć oko nawet do września. Więcej o niej, znajduje się tutaj.



Coś jednak jest na rzeczy z tym latem, ponieważ świeżo zasadzona trawa dla kotów, rośnie w oczach. Zresztą sami zobaczcie :)

Wczoraj...




Dzisiaj :))



Na koniec pozdrawiam Was słonecznie, w nadziei na "lato wszędzie" :)

Komentarze

  1. Witam :) znalazlam Twoj blog przypadkiem .)) jest uroczy, a pomysl na doniczke super !!! pozdrawiam i zapraszam do mnie Betinka....

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za odwiedziny...Doniczka super...)))Bardzo ładną zrobiłaś aranżację na balkoniku, masz talent, gorące buziaki pa... miłej niedzieli ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam serdecznie za miłe słowa. Bardzo miło jest mi Was gościć. Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że zajrzałaś:)) Czytałam, jak zrobiłaś napis i doszłam do wniosku, że musisz mieć dużo pasji i ...czasu :))) Dobrze to wygląda, ale ja ze swoim lenistwem zostanę jednak przy transferach klejonych i nitrowanych :)))) Próbowałaś? Pozdrawiam i zapraszam częściej:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj! Co do pasji to zgadzam się z Tobą w 100%, ale z tym czasem to przyznam szczerze, że będzie już tylko gorzej. Wkrótce dumna "mama wraca do pracy" i obawia się o ilość czasu potrzebną na zrealizowanie choćby kilku z chodzących jej po głowie decoupage'owych planów. Niezwykle zainteresowały mnie podane przez Ciebie techniki i kłaniam Ci się nisko w podzięce za taką podpowiedź. Bądź, proszę, tak miła i zdradź mi kilka szczegółów. Z całą pewnością będę często do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam (nie)gorąco lecz orzeźwiająco! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Un trabajo precioso, muy bonito.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  7. wow!!!!!!!!!!
    jakie cudo Ci wyszło!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam jestem tutaj pierwszy raz :)
    Ta donica jest super! Fajnie Ci to wyszło. Ja jakoś nie mogę się zebrać za takie prace ostatnimi czasy...
    Buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna donica, super pomysł!
    Gratuluje!
    Pozdrawiam cieplutko
    Roza

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny pomysł - własnie mnie natchnełaś:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Stara Winiarnia